Szara Myszka

Była nieznana opinii publicznej. Zaistniała w momencie wyjścia za mąż. Mimo że para starała się chronić swoją prywatność, ich związek budził zainteresowanie. W szczególności mediów.

Ludmiła Szkriebniewa urodziła się w 1958 r. w Kaliningradzie. Pochodzi z rodziny robotniczej – ojciec pracował w Kaliningradzkich Zakładach Mechaniczno-Remontowych, a matka była konduktorką w autobusach. Marzyła o karierze aktorki uczęszczając na zajęcia do kółka dramatycznego. Po ukończeniu liceum nie zdała jednego z egzaminów do Instytutu Teatralnego w Leningradzie. Rozpoczęła studia w Instytucie Technicznym w Kaliningradzie. Po dwóch latach przerwała naukę i podjęła pracę zarabiając jako listonoszka, pielęgniarka, kierowniczka butiku z odzieżą, stewardesa Aerofłotu. Ostatecznie ukończyła studia na wydziale romanistyki Uniwersytetu w Leningradzie, a kilka lat później otrzymała tytuł doktora germanistyki. Przerwała pracę w 1980 r., w momencie poznania przyszłego męża, znanego już na salonach władzy Władimira Putina - byłego funkcjonariusza KGB, pracownika administracji Petersburga, a następnie urzędnika administracji prezydenta Borysa Jelcyna. Przed rozpoczęciem kariery politycznej w Petersburgu i Moskwie Władimir Putin przez wiele lat był szpiegiem KGB - rosyjskich tajnych służb. Putin mówił Ludmile, że pracuje w policji kryminalnej. O fakcie bycia funkcjonariuszem tajnych służb poinformował wybrankę dopiero po roku znajomości.

Reklama
Reklama

"Znasz mój charakter"

Trzy lata później pobrali się. Trzy lata randkowania. To bardzo długo jak na obyczaje radzieckie. Poprosił ją o rękę. Moja przyjaciółko, znasz mój charakter - powiedział Putin, To nie jest łatwe. Potrzebuję cię. Proponuję, abyś została moją żoną. Jeśli się zgodzisz, weźmiemy ślub 28 lipca. Ceremonia ślubna odbyła się bez przepychu w towarzystwie przyjaciół i krewnych. Jego pierwsza żona była kwestią wygody, a nie małżeństwa z miłości - powiedział swego czasu jeden z rosyjskich dyplomatów.

Putin rzadko otwierał się na temat swojego spotkania z byłą żoną na początku lat 80. "Zdałem sobie sprawę, że jeśli się nie ożenię w ciągu najbliższych dwóch lub trzech lat, to nigdy się nie ożenię" - powiedział kiedyś.

Putin urodził się pod znakiem KGB

Władimir Putin był zawsze skąpy w występach medialnych. Zgodził się jednak opublikować książkę z wywiadami, w której po raz pierwszy uchylił rąbka tajemnicy na temat historii rodziny blisko związanej ze służbami bezpieczeństwa. Trochę mówi o jego dziadku Spiridonie, który jak wyjaśnia, był szefem kuchni Lenina, a potem Stalina. Biorąc pod uwagę paranoję, która panowała wówczas na Kremlu, wątpliwe jest, aby uzyskał takie stanowisko bez przynależności do "służb". Ale Putin jest bardziej podzielony w sprawie swojego ojca, Władimira, który był kiedyś agentem NKWD i częścią komanda infiltrującego za liniami armii niemieckiej w Estonii podczas II wojny światowej. Jego oddział został zmasakrowany, a ratunek znalazł tylko ukrywając się w lodowatym bagnie i oddychając pod wodą trzciną. Później został ranny w twarz granatem. Żona Władimira została zablokowana przez oblężenie Leningradu, w którym straciła syna. Dom rodzinny został zniszczony przez wojnę, a Putinowie musieli wprowadzić się do mieszkania komunalnego. Władimir został zatrudniony jako robotnik fabryczny i został sekretarzem komórki partyjnej. Mały Władimir urodził się w październiku 1952 roku, na krótko przed śmiercią Stalina.

Jedno jest pewne: Władimir Putin urodził się pod znakiem KGB. Przyznaje, że jako młody człowiek był "naznaczony romantycznymi historiami szpiegów" i starał się uczyć niemieckiego, podobnie jak jego ojciec. Jako nastolatek podobno spontanicznie stawił się w siedzibie KGB w Leningradzie. Poradzono mu, aby poszedł na uniwersytet, aby studiować prawo. Co zrobił, jednocześnie oddając się swojej pasji do judo. Dopiero po trzydziestce został przyjęty do szkoły KGB. Studia ukończył w 1975 roku.

"Zawsze czułam się, jakbym była testowana"

Przez okres narzeczeństwa Putin sprawdzał swoją wybrankę, testował na wszelkie sposoby jej cierpliwość spóźniając się niekiedy o ponad godzinę na spotkanie. Chciał wiedzieć na co może sobie pozwolić w ich relacjach. Zapewne dawała o sobie znać jego osobowość wykuta w stajni służb specjalnych. Gdzie nieufność i dążenie do narzucenia swojej woli były podstawą działania. Zawsze czułam się, jakbym była testowana - stwierdziła Ludmiła. Stoję w metrze, czekam. Przez pierwsze 15 minut spóźnienia czuję się świetnie, pół godziny to nic takiego, jednak gdy mijała godzina i więcej, a jego wciąż nie było, zaczynałam płakać. Było we mnie tyle emocji, a gdy w końcu się pojawiał, nie byłam już na siłach prosić o wyjaśnienie – wspominała po latach. Putin chciał być również pewien jej wierności. Urządził jej, jak przystało na człowieka wiernego zasadom bezpieki, swoisty sprawdzian lojalności. Pewnego dnia Ludmiła zauważyła, że na ulicy śledzi ją jakiś mężczyzna. W pewnym momencie podszedł do niej i powiedział, że chciałby ją poznać bliżej, prosił o podanie numeru telefonu. Pytany o to zajście po latach Putin nigdy nie udzielił jasnej odpowiedzi.

Ludmiła: Płakałam, prosiłam…

Ludmiła nie mogła decydować w sprawie wyboru imion dla córek. Chciałam by starsza córka miała na imię Natalia (Natasza) gdyż bardzo mi się podobało to imię. Wołodia stwierdził, że otrzyma imię Maria (Masza) po jego matce. Płakałam, prosiłam, ale nic to nie dało. Córka otrzymała imię Masza.

Putin był twardy wobec żony nawet, gdy była po raz drugi w ciąży. Musiała nosić ciężkie torby z zakupami, wózek i roczną córkę. Przebywali wtedy w NRD. Putin trzymał się z dala od życia rodzinnego. Widząc, jak wchodzę na sześć pięter budynku z córką w ramionach, nasz sąsiad powiedział kiedyś Władimirowi, że musi mi pomóc. Nie mogąc znieść takiego traktowania żony sąsiad powiedział do Putina: Kobietom należy pomagać, rozumie Pan?! Pomagać!. Ten jednak pozostał głuchy na jego uwagi. Myślał tylko o jednym: o swojej pracy... Kiedy pytałam go o jego dzień, zawsze odpowiadał żartem: złapaliśmy mężczyznę, zjedliśmy lunch i wypuściliśmy go. A wieczorem, przy stole, przyszły szef Kremla był niewiele bardziej rozmowny. Zapytałam go: jak Ci smakuje mięso? Odpowiedział: Niezłe. To był nóż w serce. Zaczęłam nienawidzić to niezłe i gotowanie.

Ludmiła "kelnerka"

Po powrocie z Drezna do Leningradu Ludmiła oprócz uczęszczania na zajęcia na studiach, opiekowania się córkami, sprzątaniem i gotowaniem musiała w weekendy przygotowywać jedzenie dla 15 osób, które zapraszał na ich daczę Putin. Ludmiła stwierdziła, że mąż traktował ją wtedy nie jak żonę, ale jako kelnerkę podającą do stołu. Znajomi pary z tamtego okresu twierdzili, że Ludmiła nazywała Putina wampirem, a on z kolei twierdził, że każdy który wytrzyma z nią trzy tygodnie, powinien otrzymać swój pomnik.

Jego zachowanie wiele mówi o osobowości. Pewnego lata zabrał Ludmiłę nad brzeg Morza Czarnego. Poświęcał się nurkowaniu. Nie zważał na nią. W pewnym momencie Ludmiła znalazła się na słabo napompowanym materacu, który ledwo mógł utrzymać się na powierzchni wody. Nie zważał na to. Musiałam walczyć z prądem. Zawsze musiałem z czymś walczyć - powiedziała Ludmiła. Opowiadała również o swoim miesiącu miodowym po ślubie w lipcu 1983 roku. To była wycieczka do Kijowa za kierownicą Żiguli z inną parą. Na wakacjach nigdy nie chciał być liderem, pozwalał innym planować dni. Zaskoczyło mnie to. Tego lata samochód się zepsuł i podróż została przerwana.

Cena bycia Pierwszą Damą

Małżeństwo z Putinem, człowiekiem sukcesu, miało swoją cenę. Był dominujący w związku. Narzucał jej swoją wolę chcąc podporządkować całkowicie sobie. Po części się na to godziła usuwając w cień, ale wspierając jego karierę. W książce "TheMan Without a Face: The Unlikely Rise of Vladimir Putin”, autorka Masza Gessen, zebrała zeznania bliskiego przyjaciela rosyjskiego prezydenta. Według niego Putin był w młodości chłopcem, który był przeczulony na punkcie własnego honoru. Jeśli kiedykolwiek ktoś go w jakikolwiek sposób obraził, Wołodia natychmiast skoczył na faceta, podrapał go, ugryzł, wyrwał mu włosy, zrobił wszystko, aby nikt go w żaden sposób nie upokorzył. Ten obraz uzupełnia niepochlebna opinia byłego tajnego członka KGB. Władimir Putin był ponoć niewierny i agresywny wobec swojej żony, Ludmiły, kiedy był szefem wywiadu Związku Radzieckiego. Z kim się zadajesz, takim się stajesz, chciałoby się powiedzieć.

To musiało się tak zakończyć

Dlaczego to akceptowała? Była bardzo rozsądna i nad wyraz opiekuńcza. Wynikało to z faktu, że w młodości bardzo często zajmowała się swoją młodszą siostrą, Olgą. Już jako żona poświęciła się wychowaniu i edukacji dwóch córek – Marii i Jekateriny. Pierwsza z nich została endokrynologiem i wyszła za mąż za holenderskiego biznesmena. Druga zrobiła karierę w państwowym uniwersytecie Łomonosowa w Moskwie. Wybrańcem jej serca został oligarcha Kirill Szamałow. W 2012 Ludmiła została babcią, a Wołodia dziadkiem – córka Maria urodziła syna. Realizowała się jako żona i matka. Wspierała męża w jego działaniach i karierze. Nigdy światła dziennego nie ujrzały sprawy związane z ich życiem prywatnym. Kiedy zajmowała się dziećmi mąż awansował w hierarchii rosyjskiej władzy. W międzyczasie para przebywała kilka lat w Niemieckiej Republice Demokratycznej, gdzie Putin wykonywał obowiązki oficera KGB. Ludmiła opanowała zaś język niemiecki, co umożliwiło jej po powrocie do Rosji uzyskanie stopnia doktorskiego. Oprócz niemieckiego posługuje się biegle językiem angielskim, hiszpańskim, francuskim i portugalskim. Interesował ją teatr, historia, historia kultury rosyjskiej, muzyka. Pasjonował tenis i jazda na nartach. Za zasługi w propagowaniu języka niemieckiego i pracę na rzecz współpracy kulturalnej pomiędzy Niemcami i Rosją w 2002 r. otrzymała nagrodę Jacoba Grimma. W 1993 r. uległa wypadkowi samochodowemu i odniosła poważne obrażenia wymagające dwóch zabiegów chirurgicznych. To zmieniło jej stosunek do życia. Stała się wierzącą.

Jej poświęcenie dla męża trwało do 1999 r. Putin został szefem FSB,a od sierpnia 1999 r. objął stanowisko premiera. Ukoronowaniem jego kariery było objęcie obowiązków prezydenta po rezygnacji Jelcyna w grudniu 1999 r. 26 marca 2000 r. został wybrany na prezydenta Rosji.

Podczas zaprzysiężenia Putina na urząd prezydencki Ludmiła towarzyszyła mężowi, choć robiła wszystko, aby nie rzucać się w oczy. Po zainstalowaniu się na Kremlu praktycznie nie opuszczała mieszkania. Wyjątkiem były wyjścia z córkami. Rzadko towarzyszyła mężowi w jego oficjalnych spotkaniach. Trzymała się w cieniu, co nie oznaczało, że godziła się na wszystko, co się wokół niej dzieje na kremlowskim dworze. Była silną kobietą i kiedy sytuacja tego wymagała, zdecydowaną. Kiedy w 2008 r. dziennik "Moskowski Korrespondent" poinformował, że szef państwa jest niewiernym mężem i utrzymuje bliskie relacje z młodą gimnastyczką, Ludmiła zareagowała w sposób zdecydowany. Użyła swojej pozycji, aby plotki zostały wyciszone żądając nawet zamknięcia gazety. Pomimo rzekomej niewierności męża para pozostała ze sobą do 2013 r. To właśnie w tym roku oficjalnie ogłoszono ich rozwód, który za porozumieniem stron miał miejsce rok później. Wszystko odbyło się w „sposób cywilizowany”, bez skandalu. Wszelkie sprawy małżeńskie rozwiązano w przyjaznej atmosferze. W ten sposób para zakończyła 30 letni okres wspólnego życia. 139 metrowe mieszkanie na Wyspie Wasiljewskiej w centrum Petersburga Putin pozostawił żonie.

Putin? "Jest wampirem"

W 2001 roku Ludmiła Putina zwierzyła się Irene Pietsch, pisarce, która była również jej przyjaciółką. W swojej książce „Amitiés fragiles” (Wrażliwa przyjaźń) ta ostatnia opisała niektóre z ich rozmów. Niestety, jest wampirem - powiedziała o prezydencie Putinie, porównując go nawet do "lodówki". Według Irene Pietsch relacje między Władimirem Putinem a jego żoną Ludmiłą od wielu lat ulegały pogorszeniu. Rosyjski prezydent zarzucił m.in. swojej towarzyszce życia… jej pasję do ezoteryki i astrologii. No comment.

To była nasza wspólna decyzja. Nasze małżeństwo jest zakończone, przede wszystkim dlatego, że praktycznie się nie widujemy. Ja i Ludmiła zawsze będziemy sobie bliscy - powiedział w jednym z wywiadów Putin.

Prawdopodobnie, zważywszy na jej małżeńskie doświadczenie, to ona była inicjatorką rozwodu. Z tego powodu została przez tygodnik „Forbes” uznana za jedną z najbardziej wpływowych kobiet 2013 r.

Opowiadała mi, jak nie lubi za bardzo podróżować, pokazywać się publicznie. Nie była gotowa do tej roli. Bycie żoną prezydenta spadło na nią niespodziewanie – mówił w 2013 roku Slava Zaitsev, rosyjski projektant, który ubierał pierwszą damę.

Wersja oficjalna

Para udzieliła wywiadu telewizji publicznej Rossia-24, po prezentacji baletu La Esmeralda, Cesare Pugni w Wielkim Pałacu Kremla. Tak rzadko można zobaczyć Was obok siebie, mówią nawet, że mieszkacie osobno, czy to prawda? - zapytał dziennikarz. Tak, tak to już jest - odpowiedział rosyjski przywódca. Rzeczywiście, to wspólna decyzja. Nasz związek się skończył, bo prawie nigdy się nie widujemy – dodała Ludmiła. Władimir Władimirowicz jest całkowicie zanurzony w swojej pracy, nasze córki dorosły, każda z nich żyje swoim życiem - mówiła pierwsza dama, uśmiechnięta i zrelaksowana. To słowo nie zostało wypowiedziane, boję się je wypowiedzieć. Czy to rozwód? – śmiał się dziennikarz. Cywilizowany rozwód - stwierdziła Ludmiła Putin.Władca Kremla zakończył wywiad machnięciem ręki. Ale od dłuższego czasu w sferach władzy w Rosji separacja pary prezydenckiej - która miałaby trwać dziewięć lat - nie była zaskoczeniem, zwłaszcza że pierwsza dama nie pojawiała się już na oficjalnych wydarzeniach w ostatnim czasie. Jej ostatnie wystąpienie u boku prezydenta miało miejsce w maju 2012 r., w dniu inauguracji prezydenckiej.

Dla Rosji jest to absolutnie bezprecedensowe zjawisko. W ciągu ostatnich dwóch stuleci żaden rosyjski przywódca nie uchylił rąbka tajemnicy na temat swojego życia prywatnego – powiedziała Olga Krysztanowska, ekspertka i była członkini rządzącej partii Jedna Rosja. Według BBC Ludmiła opisywała rosyjskiego prezydenta jako pracoholika. Kiedy spojrzysz na jego rozkład zajęć, łatwo zdać sobie sprawę, że w jego życiu nie ma miejsca na relacje rodzinne. Jego plan dnia jest wypełniony obowiązkami jako głowy państwa – wskazał Dmitrij Pieskow, rzecznik Putina, po czym dodał, że rosyjski prezydent nie ma w swoim życiu nowej żony.

Nowe życie

Po rozwodzie pojawiło się wiele plotek na temat Ludmiły, czym się zajmuje i gdzie przebywa. Twierdzono, że znajduje się w monasterze w Pskowie lub w zakładzie psychiatrycznym. Plotki te miały bazować na jej głębokiej metamorfozie w osobę głęboko wierzącą po przebytym wypadku samochodowym w przeszłości, na który nałożyła się depresja wynikająca z zakończenia małżeństwa. O pobycie Ludmiły w szpitalu psychiatrycznym informował min. brytyjski dziennik "The Daily" twierdząc, że została zamknięta w szpitalu gdzieś w pobliżu Moskwy i to z polecenia samego Putina.

Tymczasem Ludmiła ma się dobrze. Ma nowego towarzysza życia młodszego od niej o 20 lat, przedsiębiorcę Artura Oczerietnego, szefa Centrum Rozwoju Relacji Interpersonalnych i mieszka w Biarritz, w willi wartej 6 milionów Euro. W 2016 r. 58- letnia wówczas Ludmiła wyszła za mąż za 37- letniego Oczerietnego. Publicznie pokazuje się bardzo rzadko. Pokazała się tylko raz, w 2014 r., na wręczeniu nagrody literackiej im. Maksima Gorkiego. Według portalu Otkrytyje Miedia posiada udziały w start-upie Zaprosto, wypożyczającym smartfony. 10 procent firmy Zaprosto należy według tych doniesień do należącej do Ludmiły Oczerietnej spółki Mieridian. W 2019 nr. Rosyjski portal Sobiesiednik podał, że za największymi w Rosji organizacjami mikrofinansowymi stoją dzieci oligarchów i m.in. była żona Putina. Podobno od kiedy Ludmiła stała się współwłaścicielką, firma zaczęła przynosić dochód. „Rosjanie są winni byłej pierwszej damie 2,6 mld rubli tj. około 40,7 mln USD” - twierdził portal.

Po rozstaniu pary, rzecznik prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow w wypowiedzi dla radia Echo Moskwy stwierdził, że rozwód Putina nie był związany z jakąkolwiek relacją prezydenta z inną kobietą i że wszelkie sugestie o jego rychłym ponownym ślubie należą wyłącznie do sfery plotek.

Wszystko co robił, robił wyłącznie dla siebie

W wywiadzie dla "Gali" z dnia 24 marca 2022 r., autor i były radziecki dyplomata Władimir Fedorowski powrócił do szczegółów życia prywatnego Władimira Putina. Rozwinął temat jego byłej żony Ludmiły, która głęboko cierpiała pod koniec małżeństwa. Autor książki "Putin, Ukraina, ukryte twarze”, ujawnił naturę relacji między Władimirem Putinem a Ludmiłą. Jego pierwsza żona była kwestią wygody, a nie małżeństwa z miłości. Była stewardesą. Mieli dwie córki – powiedział współzałożyciel pierwszej rosyjskiej partii demokratycznej. Według Fedorowskiego stosunki między Putinem a Ludmiłą skomplikowały się pod koniec 1980 roku. Kiedy wrócili z Niemiec, w czasie gdy został odłożony na półkę przez KGB, miał z nią wypadek samochodowy. Ten wypadek w 1989 roku w Petersburgu całkowicie ją zmienił i zaczęła uzależniać się od alkoholu - powiedział "Gali".

Wydaje się, że dla Putina żona, rodzina, była nieodzownym dodatkiem do kariery, nadania odpowiedniego "image" jego osobie w strukturach władzy, a zarazem w oczach opinii publicznej. Nie znaczy to, że można mu zarzucić brak ojcowskiej miłości. Dobro jego dwóch córek leży mu bez wątpienia na sercu, choć w jego przypadku trudno mówić o "odruchach serca. Niemiecki filmowiec Huber Seipel nakręcił film dokumentalny "Ich, Putin" (Ja, Putin) w 2012 roku. Przedstawia Putina jako osobę całkowicie ignorującą swoje życie rodzinne. Dla niego stawką jest bezpieczeństwo jego córek. Nigdy nie powiedziałem, gdzie dokładnie pracują moje córki lub co robią i nie zamierzam tego teraz robić z kilku powodów, w tym bezpieczeństwa – powiedział Putin w jednym z wywiadów. Myślę, że każdy człowiek ma prawo do własnego losu. Nigdy nie były córkami celebrtów, nigdy nie lubiły być w centrum uwagi. One po prostu żyją swoim życiem.