Dworak o konkursie na multipleks i TV Trwam: Emocje nie wpłyną na nasze decyzje>>>
Obok ojca dyrektora siedzi posłanka Krystyna Pawłowicz i co chwila mówi ojcu: proszę nie odpowiadać, proszę nie odpowiadać. Jak można siedzieć obok świadka i go instruować. To parodia przesłuchania - relacjonował poseł opuszczając posiedzenie.
Redemptorysta w tym postępowaniu jest świadkiem. Chodzi o ewentualne pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która w pierwszym konkursie nie przyznała telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Wniosek w tej sprawie złożyli posłowie PiS. Uważają oni, że konkurs był zmanipulowany, a Rada z pełną świadomością łamie konstytucję dyskryminując katolików.
Rastaman kontra o. Rydzyk. Dziennik.pl prześwietlił konkurenta TV Trwam>>>
W licznych protestach społecznych, a także i posłów, sugerowano "ustawienie konkursu" i celowe dyskryminowanie katolików.
Ojciec Tadeusz Rydzyk jest założycielem fundacji Lux Veritatis, nadawcy Trwam. Przed wejściem na salę nie chciał rozmawiać z mediami.
Komentarze (314)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze(loża wolnomularska B’nai B’rith - Loża Polin, inaczej zwaną Synowie Przymierza, która w 1938 r. została rozwiązana przez prezydenta Ignacego Mościckiegopo dekretem o rozwiązaniu lóż masońskich).
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak, jego zastępca Witold Graboś i członkowie KRRiT: Krzysztof Luft i Sławomir Rogowski, stanęli przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej za łamanie prawa podczas konkursu na pierwszy multipleks cyfrowy (MUX-1).
Posłowie mają zdecydować o postawienie ich przed Trybunałem Stanu za łamanie prawa.
Procedura stosowana przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej przypomina postępowanie prokuratorskie, dlatego odbywa się za zamkniętymi drzwiami.
Członkowie KRRiT sprzeniewierzyli się nie tylko Ustawie Zasadniczej, czyli Konstytucji, ale również ustawie o Krajowej Radzie. Chodzi o przepisy odnoszące się do tego, że to KRRiT ma stać na straży pluralizmu w mediach. Tymczasem jej działania mają znamiona dyskryminacyjne, na co wyraźnie wskazuje fakt, że za przydzieleniem miejsca na multipleksie dla Telewizji Trwam opowiedziało się blisko 2,5 miliona obywateli. A należy zakładać, że jest ich więcej, część osób z różnych względów podpisów nie złożyła, chociaż z Telewizji Trwam korzysta. Działania KRRiT to przejaw lekceważenia nie tylko prawa, i to najważniejszego prawa w państwie, ale również przejaw lekceważenia obywateli
Przez kilka ostatnich tygodni posłowie zapoznawali się z tajnymi i poufnymi dokumentami dotyczącymi konkursu, a jutro będą zadawali pytania Janowi Dworakowi i jego współpracownikom. Członkowie KRRiT będą składali wyjaśnienia pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Takie same rygory będą dotyczyły zeznań świadków, którzy mają stanąć przed komisją w marcu. Ich lista jest długa, obejmuje m.in. urzędników Krajowej Rady, a także uczestników postępowania koncesyjnego. Dlatego na liście świadków są również o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja, oraz Lidia Kochanowicz, dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis – właściciela Telewizji Trwam.
Posłowie liczą, że zeznania wszystkich stron rzucą światło na przebieg procesu koncesyjnego, co pozwoli ocenić, czy zarzuty posłów wobec KRRiT są zasadne. Posłowie PiS w swoim wniosku wskazali bowiem, że Jan Dworak, Witold Graboś, Krzysztof Luft i Sławomir Rogowski dopuścili się pogwałcenia kilku artykułów Konstytucji, łamali również zapisy ustawy o radiofonii i telewizji, kodeks postępowania administracyjnego, a ponadto działania członków Rady stały w sprzeczności z konwencjami międzynarodowymi dotyczącymi rynku medialnego.
Z wniosku wynika, że posłowie postawili Janowi Dworakowi 13 zarzutów, a Grabosiowi, Luftowi i Rogowskiemu po 10. Najcięższe dotyczą nierównego traktowania podmiotów i dyskryminowania Telewizji Trwam w postępowaniu koncesyjnym. Fundacja zarzuca Radzie przede wszystkim nierzetelną ocenę jej sytuacji finansowej oraz stosowanie niejednolitych kryteriów przy analizowaniu kondycji ekonomicznej wnioskodawców: z tego powodu jedne firmy były traktowane przez KRRiT łagodniej, a inne surowiej. W efekcie koncesję w lipcu 2011 r. dostały podmioty, których wskaźniki finansowe były gorsze niż Fundacji Lux Veritatis. Tymczasem, jak wskazują posłowie, Krajowa Rada konsekwentnie twierdzi, że to właśnie względy ekonomiczne decydowały o rozdziale koncesji na MUX-1.
Kolejna kategoria zarzutów stawianych członkom KRRiT dotyczy łamania przez nich zasady wolności mediów i niszczenia pluralizmu na rynku telewizyjnym. Tymczasem ustawa nakazuje Radzie, aby stała na straży różnorodności programowej i wolności słowa.
Nie wiadomo, kiedy komisja zakończy prace – mogą one potrwać nawet kilka miesięcy, jeśli np. rozszerzy się lista świadków. Niewykluczone, że posłowie poproszą też o wydanie nowych opinii prawnych. W komisji zasiada 18 posłów.
Przypomnijmy, że swój wniosek PiS złożyło u marszałka Sejmu jeszcze w lutym ub.r., a do komisji został skierowany miesiąc później. Dopiero jednak teraz trafił on pod obrady, bo wcześniej PO żądała przedstawienia ekspertyz prawnych, że członkowie KRRiT mogą być w ogóle pociągnięci do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu za proces koncesyjny. Prawnicy nie mieli w tej materii wątpliwości, więc PO musiała się zgodzić na nadanie sprawie biegu.
Jan Dworak, Krzysztof Luft i Jarosław Szczepański należą do grona najbliższych współpracowników Bronisława Komorowskiego. Luft pełnił funkcję rzecznika prasowego rządu Jerzego Buzka, obecnego europosła Platformy Obywatelskiej. Należał także do PO, bez powodzenia kandydował z jej list do Parlamentu w 2007 roku. W lipcu 2008 r. został dyrektorem Biura Prasowego Sejmu, a dwa lata później marszałek Komorowski – wtedy tymczasowo wykonujący obowiązki prezydenta RP – powołał go na członka KRRiT.
--
Szczególne jednak więzy łączą Komorowskiego z Dworakiem, poznali się jeszcze w latach 70. Publicznie komentowano, że Dworak bardziej niż z PO związany jest z Komorowskim.
--
Rzecznik przyjaciół
W latach 2004-2006, kiedy Jan Dworak był prezesem TVP, Jarosław Szczepański pełnił funkcję rzecznika prasowego zarządu telewizji. W 2007 roku został doradcą medialnym wicemarszałka Bronisława Komorowskiego.
Po Raporcie o WSI na dyrektora w Sejmie
W lutym 2007 r. nazwisko Jarosława Szczepańskiego znalazło się w Raporcie z weryfikacji WSI autorstwa Antoniego Macierewicza. Według tego dokumentu, Szczepański, kiedy był wiceszefem TAI, miał przekazywać WSI wiadomości o planach zmian personalnych w zagranicznych placówkach TVP, zaś po odejściu z telewizji miał być gotów do infiltracji m.in. „Rzeczpospolitej” lub „Wprost”. Jarosław Szczepański pozwał MON, które go przeprosiło.
Mimo, że Szczepański pozwał MON, nie wytoczył sprawy przeciwko Macierewiczowi.
W listopadzie 2007 r. został dyrektorem biura prasowego Kancelarii Sejmu. Z tego okresu zasłynął z decyzji ograniczającej liczbę przepustek do parlamentu dla dziennikarzy, głównie z redakcji prawicowych i katolickich (np. „Naszego Dziennika” i Telewizji Trwam).
Media katolickie na celowniku loży
W połowie 2008 r. Jarosław Szczepański odszedł z Sejmu, został współwłaścicielem firmy consultingowej.
W ostatnim okresie stał się aktywny w środowiskach ży owskich. Od 2009 r. jest przewodniczącym Ży owskiego Stowarzyszenia B’nai B’rith w RP (B’nai B’rith – Loża Polin), inaczej zwanego Synowie Przymierza.
Przez historyków B’nai B’rith zaliczany jest do organizacji wolnomularskich. Leon Chajn w książce pt. „Wolnomularstwo w II Rzeczypospolitej” przytoczył wypowiedź jednego z założycieli B’nai B’rith w Polsce: „Zakon nasz powstał w Ameryce jako pewna secesja zakonu wolnomularskiego”.
We wrześniu 2007 r. działalność loży B’nai B’rith w Warszawie została reaktywowana (po rozwiązaniu lóż masońskich w 1938 r. dekretem prezydenta Ignacego Mościckiego).
Ambasada USA w Warszawie informowała na swojej stronie internetowej, że przy okazji otwarcia nowej loży ambasador Victor Ashe spotkał się 9 września 2007 r. z działaczami tej organizacji – prezesem Moishem Smithem i wiceprezesem Danem Mariaschinem.
Jakie problemy stanęły w centrum zainteresowania wpływowych gości? „Omówiono m.in. sprawę ustawodawstwa dotyczącego zwrotu mienia oraz kwestie związane z Radiem Maryja i Telewizją Trwam”.
Na uroczystości otwarcia loży obecna była Ewa Junczyk-Ziomecka, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zwracając się do zebranych ze specjalnym, ciepłym posłaniem.
Niektórzy działacze B’nai B’rith nie kryją krytycznego stosunku do Radia Maryja. Obecny wiceprzewodniczący prof. Jan Hartman (członek think tanku Ruchu Palikota) w 2007 r. wnioskował, aby Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów zbadała, czy ojciec Tadeusz Rydzyk prawidłowo uzyskał doktorat.
Czujesz się "lepszy"? A w czym? Ty też masz sformatowany łeb tylko przez kogo innego. To antyklerykałowie na sznurku Michnika z Urbanem sieją nienawiść. Przeczytaj sobie co napisałeś. Ze zrozumieniem. Ja widzę w przeciwieństwie do ciebie jak Polska się upodliła. Im mniej kościoła tym większa podłość. Kojarzysz zależności. Chcesz porozmawiać o języku miłości Tuskowej do narodu czy parabolach intelektualnych Palikota, a może Michnik tak ci zrelatywizował umysł, że tylko tyle potrafisz wyskrobać. Pojecie prawdy nie jest względne. Zycie nie znosi próżni. Szambo się przelewa.
Największa bo ubecka nienawiść tkwi w tuskowej palikociarni, POtem jasnieoświeceni z kościółka michnikowo-urbanowego, a POtem to już zwykłe POspulstwo tuskowe czyt. drobne cwaniaczki liberalno-POlewackie.
Chamstwo tzw. katolików najbardziej widzoczne jest na manifestacjach, marszach z pochodniami. Z krzyżami w rękach, z hasłami pełnymi pogardy i nienawiści do innych ludzi krzewią chrześcijaństwo. Toż to średniowiecze z inwizycją w tle, a nie katolicyzm.
Oto katolik. Wychodzi po mszy z kościoła, przyjął komunię świętą. Idzie z rodziną, z dziećmi środkiem jezdni, a ma po obu stronach chodniki. Gdy mu zwracam uwagę jadąc samochodem pokazuje mi uniiesiony w górę środkowy palec i gdybym miał otwartą szybę zarobiłbym jeszcze w szczenkę.
Nawiedzony zawsze nim zostanie, żadne leczenie nie pomoże. Klęcząc przed księdzem zachowuje się niczym kundel z podwiniętym ogonem. I wtedy możemy mówić o skundleniu. Bezgraniczna, fanatyczna wiara niszczy racjonalne myślenie, uwstecznia człowieka w jego rozwoju umysłowym. A to już jest atawizm, czyli nawiązanie do swych odległych przodków ujawniające się w postaci niektórych cech zwierzęcych.
Brawo Pani Babo.