Rawicz urodził się w 1936 r. W latach 1959-73 pracował w "Życiu Warszawy". Na początku lat 70. współtworzył i redagował "Życie i Nowoczesność". Działał też w podziemiu i pracował w "Przeglądzie Technicznym". Przez wiele lat był zastępcą redaktora naczelnego "GW".
Przez cały czas towarzyszył nam jako autorytet moralny. Każdy z nas słuchał uważnie jego sądów o tekstach i o ludziach; o tym, co uczciwe, a co podłe. Jednocześnie Julek był zawsze zawziętym obrońcą dziennikarzy przed ich szefami. Najbardziej wyrozumiały i skłonny do wybaczania - pisał Adam Michnik z okazji 75. urodzin Juliusza Rawicza. - Ten wspaniały redaktor jest człowiekiem niedzisiejszych już cnót. Rozmawiając z nim i spierając się, wciąż miałem przekonanie, że jego zdaniem można zmieniać poglądy i oceny, ale nie wolno handlować zasadami. Myślę, że tę postawę przyswoił naszemu zespołowi. Ma on w sobie coś z łagodnego herosa cnót elementarnych.
Ewa Milewicz w rozmowie z "Press" tak wspomina Rawicza:
Był ludzki i dobry. (...) Podczas redagowania tekstów był bardzo delikatny. Zawsze mówił – "Fantastyczny tekst! Bardzo ciekawy! Świetny! Może lepiej byłoby ten fragment tam przenieść, tu z kolei skrócić, a tu dopisać". Ale nawet po tych uwagach miało się wrażenie, że napisało się naprawdę doskonały tekst - mówi "Press" Ewa Milewicz, która od 1989 roku pracowała z Juliuszem Rawiczem w „Gazecie Wyborczej”.