Jestem w trudnej sytuacji życiowej. Jestem pierwszą osobą, która zapłaci za zbrodnie stanu wojennego - gorzko mówił na antenie TVN24 Jan Rokita. "Jeśli tylko zarobiłbym legalnie jakieś pieniądze, zostaną mi one zabrane przez komornika. Albo więc znajdę pracę na czarno, albo będę szukał miejsca, gdzie niesprawiedliwość Polski mnie nie dosięgnie - dodał. Rokita twierdzi też, że nie ma środków do życia, bo komornik zabiera mu pensję. Boję się, że zabierze mi komputer i księgozbiór - mówił.
Mimo, że, jak twierdzi, został skazany na wykluczenie społeczne, to nie wycofuje się ze swych słów o Kornatowskim. Przypomniał decyzję Sejmu, na mocy której uznano byłego szefa policji za osobę, która nie jest godna pełnić funkcji publicznych. Podtrzymuje też tezę, że to prokurator Konrad Kornatowski, w latach 80, miał zacierać dowody na zbrodnie stanu wojennego. Jeśli ja mam przeprosić Kornatowskiego, to Michnik powinien przeprosić Kiszczaka za list, który napisał do niego, gdy siedział na Rakowieckiej, a Wałęsa powinien płacić emeryturę Jaruzelskiemu - zauważył.
Gorzkie słowa Rokita kieruje też pod adresem państwa polskiego. To jest wymiar niesprawiedliwości i podważanie podstaw moralnych państwa - stwierdził. Uważa, też że to dziwne, że najpierw zainteresował się nim komornik a potem skreślono go z listy członków Platformy Obywatelskiej. Państwo nagle zaczęło się mną interesować - powiedział Kamilowi Durczokowi Rokita.
Zapowiedział, że nie będzie się od tej decyzji odwoływać. Polska polityka jest tak zdegenerowana, że nie warto w niej uczestniczyć - mówił. Przestało w niej chodzić o zasady, a każdy tylko stara się wydrzeć coś dla siebie - zauważył. Jego zdaniem kraj się podzielił. Z jednej strony mamy nurt modernizatorów a z drugiej patriotów - powiedział. Zarzucił zarówno Jarosławowi Kaczyńskiemu, jak i Donaldowi Tuskowi, że są tak cyniczni, że zdecydowali się obudzić w Polakach najgorsze emocje.
Komentarze(142)
Pokaż:
Ludzie PIS...!
Oto idole PIS-cyngli..
Bandycka rodzina ...skazala rotmistrza...a potem brala udzial w rzadach PIS...
j sedzia Andrzej Kryze ,który skazal w czasach PRL::
w roku 1979 -Adama Wojciechowskiego,
w roku 1980 -Andrzeja Czume, Wojciecha Ziembinskiego i Bronislawa Komorowskiego ,Dzialaczy ROPCiO (opozycja) na areszt za dzialalnosc
wywrotowa.
W nagrode za te "zaslugi" , w latach 2005-2007 , J.Kaczynski i Ziobro mianowali go prokuratorem Prokuratury Krajowej.
Ojciec Andrzeja Kryze, siepacz stalinowski, skazal na smierc:
-rotmistrza Witolda Pileckiego,
-majora T.Plesniaka
i wielu innych.Za ta decyzje ,i PiS-owi mówie nie!!!
Prezes Najwyzszego Sadu Wojskowego w Warszawie Roman Kryze - pplk sedzia Najwyzszego Sadu Wojskowego w Warszawie w latach 1945 -1955. Zanim spróbujemy odpowiedziec sobie na pytanie co laczy tych ludzi poza niewatpliwym udzialem w zamordowaniu rotmistrza Pileckiego i jaki maja oni zwiazek z dzisiejszymi czasami i dzisiejsza polska polityka – przyjrzyjmy sie ich skróconym biografiom wedlug dostepnych zródel Roman Kryze (ur 4 lipca.1907 we Lwowie, zm. 23 marca 1983 w Warszawie) - prawnik, podpulkownik, sedzia orzekajacy w procesach politycznych, funkcjonariusz stalinowskiego aparatu represji. Syn Tomasza Kryze i Aleksandry z d. Józwiak, ojciec Andrzeja Kryze. W okresie od 3 sierpnia 1945 r. do 11 sierpnia 1955 r. pplk Kryze byl sedzia Najwyzszego Sadu Wojskowego w Warszawie. W tym okresie wydal wyroki skazujace w ponad 100 sprawach politycznych, dotyczacych czlonków organizacji niepodleglosciowych, w tym 8 wyroków smierci na zolnierzy AK. Najwazniejsze orzeczenia sedziego Romana Kryze w tych latach to: Utrzymanie w mocy wyroku kary smierci na Stefana Ignaszaka, cichociemnego, oficera wywiadu Komendy Glównej AK, który po kampanii wrzesniowej przedostal sie do Francji i w marcu 1943 r. zrzucony zostal do Polski. Utrzymanie w mocy trzech wyroków kary smierci na rotmistrza Witolda Pileckiego, bohatera polskiego podziemia niepodleglosciowego. Skazanie na kare smierci majora Tadeusza Plesniaka, zolnierza Polskiego Panstwa Podziemnego, zastepcy dowódcy II rejonu Obwodu AK Jaroslaw, organizatora tajnego nauczania, czlonka organizacji "Nie" ("Niepodleglosc") i Delegatury Sil Zbrojnych w Okregu "WiN" Rzeszów, kierownika Wydzialu Propagandy, Wydzialu Informacji (wywiadu) i zastepcy kierownika Okregu. W okresie dzialalnosci pplk Kryze, w srodowiskach organizacji niepodleglosciowych funkcjonowalo powiedzenie "Sadzi Kryze, beda krzyze", a takze termin "ukryzowac", którego uzywal m.in. znany adwokat i obronca w procesach politycznych, mecenas Wladyslaw Sila-Nowicki. Mówilo sie równiez, ze sedzia Kryze ma swój prywatny cmentarz na Sluzewcu w Warszawie (przy parafii Swietej Katarzyny). To wlasnie sedzia Roman Kryze 2 lutego 1965 r. wydal bez prawa odwolania wyrok skazujacy na smierc bohatera tzw. "afery miesnej", Stanislawa Wawrzeckiego, dyrektora Miejskiego Handlu Miesem Warszawa Praga, ojca aktora Pawla Wawrzeckiego. Wyrok wykonano 19 marca 1965 r
UCZESTNICZYŁ W PRZEKRECIE "OKRAGLEGO STOŁU!
PRZEZ 16 LAT PIERDZIAŁ W ZIELONY FOTEL!
WYELIMINOWAŁ Z KODEKSU KARNEGO PRZESTEPSTWO ZWANE SABOTAZEM, CO POZWALA FERAJNIE DOKONYWAC SABOTAZU W DZIEN I W NOCY ORAZ W "ŁYKENDY"!
TAK ODARŁ Z KOLESIAMI KODEKS KARNY Z WSZELKIEJ MOCY PRAWNEJ, ZE DZISIAJ kk TO JEST BRUDNY SMIEC, KTORY SIE NAWET DO PODTARCIA DUPY NIE NADAJE!
WYELIMINOWALI GO KOLESIE Z FERAJNY, BO JAKO NIEPOPRAWNY LALUS NIGDY NIE BYŁ PEWIEN, CZY KRADZIEZ TO JEST DOBRA RZECZ!
ALE TERAZ JUZ WIE - BO JAK BY KRADŁ RAZEM Z NIMI - TO BY TYLKO PSTRYKNAŁ PALCAMI, PRZELAŁ NA KONTO KORNATOWSKIEGO 350 000 PLUS ODSETKI ZA ZWŁOKE I POSZEDŁBY Z NIM NA WODKE!!!
"Działalność polityczna" Rokity
Uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu jako reprezentant strony solidarnościowo-opozycyjnej. W 1989 został wybrany na posła na Sejm X kadencji (tzw. Sejm kontraktowy). Był wówczas członkiem, a zarazem wiceprzewodniczącym Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Przewodniczył również sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do Zbadania Działalności MSW, która zajęła się zbadaniem archiwów dawnej Służby Bezpieczeństwa. Był autorem raportu końcowego z jej prac, zwanego „raportem Rokity”.
W 1990 był wśród założycieli Ruchu Obywatelskiego Akcji Demokratycznej, a następnie przystąpił do Unii Demokratycznej, był przedstawicielem jej tzw. prawicowego skrzydła. W tym samym roku wybrany został do Sejmu I kadencji. W rządzie Hanny Suchockiej pełnił funkcję ministra – szefa Urzędu Rady Ministrów. Zajmował się wówczas między innymi planami reformy podziału administracyjnego.
Po upadku rządu i przedterminowych wyborach w 1993 został posłem II kadencji, ponownie z listy UD. Od 1994 należał do nowo powstałej Unii Wolności. W 1995 był współautorem Inicjatywy 3/4, mającej na celu niedopuszczenie do zwycięstwa Aleksandra Kwaśniewskiego w wyborach prezydenckich w tym samym roku. Otwarcie odżegnywał się od poparcia w wyborach Jacka Kuronia, oficjalnego kandydata UW.
W styczniu 1997 odszedł z Unii Wolności, współtworząc nowe ugrupowanie pod nazwą Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe, które przystąpiło do Akcji Wyborczej Solidarność. Kandydując we wrześniu tego roku z list komitetu zorganizowanego przez Mariana Krzaklewskiego, został posłem III kadencji. W Sejmie był przewodniczącym Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Współtworzył reformę samorządową rządu Jerzego Buzka. W 2000 wybrano go prezesem Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, w którym zajął miejsce Mirosława Stycznia. Był przeciwnikiem kandydatury Mariana Krzaklewskiego w wyborach prezydenckich.
(Kandydując we wrześniu tego roku z list komitetu zorganizowanego przez Mariana Krzaklewskiego, został posłem III kadencji)
Po powstaniu Platformy Obywatelskiej w styczniu 2001 początkowo należał do przeciwników przyłączenia się do niej Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Krytykował polityków, którzy przeszli z AWS do PO, jednak po paru miesiącach zdecydował się na akces do PO.
We wrześniu 2001 uzyskał mandat posła IV kadencji, W 2002 kandydował na prezydenta Krakowa, poniósł jednak porażkę, przegrywając z popieranym przez SLD i PSL Jackiem Majchrowskim oraz z Józefem Lassotą z Unii Wolności. Od czasu pierwszej krajowej konwencji Platformy Obywatelskiej w czerwcu 2003 do końca IV kadencji w 2005 pełnił funkcję przewodniczącego klubu poselskiego Platformy Obywatelskiej. Ponownie pracował w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Pewną popularność zapewniła Janowi Rokicie praca w komisji śledczej badającej tak zwaną aferę Rywina. Była to pierwsza komisja śledcza, której obrady transmitowano na żywo, co przyniosło duży sukces medialny. Od czasu komisji nastąpił wzrost popularności Jana Rokity, co zbiegło się z wzrostem notowań Platformy Obywatelskiej.
W wyborach parlamentarnych we wrześniu 2005 uzyskał 72 145 głosów, po raz szósty z rzędu uzyskując mandat. Na plakatach wyborczych reklamował się jako „Premier z Krakowa”. Uzyskany w 2005 mandat poselski wygasł 4 listopada 2007 wraz z końcem kadencji.
W wyborach samorządowych w 2006 kandydat Platformy Obywatelskiej na urząd prezydenta Krakowa zajmując 3. miejsce. Wyprzedzili go kandydat PiS Ryszard Terlecki
28 stycznia 2007 ogłosił dorobek prac kierowanego przez niego tzw. gabinetu cieni PO. Uczynił to bez konsultacji ani z jego członkami, ani z władzami Platformy.
13 lipca 2007 Jan Rokita został w pierwszej instancji skazany w procesie karnym na karę grzywny 5000 zł, za nazwanie Grzegorza Wieczerzaka „bardzo znanym przestępcą”.
14 września tego samego roku w programie Bohater tygodnia w TVN24 ogłosił, że nie będzie kandydował w przedterminowych wyborach parlamentarnych, zapowiadając wycofanie się z życia politycznego. Decyzję tę motywował nominacją swej żony Nelli Rokity na stanowisko doradcy prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. kobiet, która miała miejsce kilka godzin wcześniej.
10 grudnia 2007 warszawski sąd okręgowy orzekł, iż ma on przeprosić prokuratora i byłego komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego za to, iż opisał go jako „wyjątkowo nikczemnego prokuratora, który hańbi polską policję”
W związku z incydentem z 10 lutego 2009 w samolocie pasażerskim Lufthansy prokurator z prokuratury w Landshut w prowadzonym postępowaniu karnym przedstawił Janowi Rokicie zarzut popełnienia czynów zabronionych w postaci zakłócenia spokoju i stawiania oporu funkcjonariuszom policji[13]. W sierpniu tego samego roku orzeczono wobec niego karę grzywny w wysokości 3 tysięcy euro. Jan Rokita nie wpłacił tej kwoty, wobec czego prokurator w Niemczech uzyskał nakaz jego aresztowania w celu wykonania kary zastępczej
23 maja 2013 został wykluczony z PO przez jej zarząd
W tym samym roku komornik zajął jego majątek, co było pokłosiem przegranego przez niego w 2010 procesu z byłym komendantem głównym Policji Konradem Kornatowskim
Ordery, odznaczenia i wyróżnienia
Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (2008)