Eurodeputowany Adam Bielan, w wywiadzie udzielonym dla TOK FM mówił, że repolonizacja mediów w Polsce jest bardzo potrzebna.
Według europosła media w Polsce powinny bardziej przypominać media francuskie czy niemieckie. Podobnie uważa Jarosław Gowin, który zachęcał, żeby się przyjrzeć rozwiązaniom obowiązującym w takich krajach jak Niemcy czy Francja. Tam ustawodawca - państwo francuskie, czy państwo niemieckie, często stawiane przez opozycję jako wzór do naśladowania, zadbały o pluralizm w mediach i zadbały też o to, żeby kapitał narodowy, w tym przypadku niemiecki czy francuski, był odpowiednio mocno reprezentowany.
"Eurodeputowany przekonywał, że "kapitał ma narodowość", a rynek medialny jest rynkiem wrażliwym. Z jakiegoś powodu są sektory gospodarki, w których nie dopuszcza się wcale kapitału zewnętrznego - argumentował. - Uważam, że państwa mają często sprzeczne interesy (...). Bardzo często różnica tych zdań przekłada się później na politykę redakcyjną" - stwierdził Bielan w TOK FM.
Prowadzący program, Piotr Kraśko nie zgodził się z wypowiedzią Adama Bielana i zaczął go dopytywać o przykład jakiegokolwiek tekstu, który mógłby potwierdzić jego tezę o tym, że "kapitał ma narodowość” i kieruje pracą redakcji.
Bielan jednak nie przytoczył żadnego przykładu, gdyż jak mówił "są to informacje dyskretne.”
Gorąco zrobiło się również wokół Nord Stream 2. Europoseł sugerował, że media, które są zasilane przez niemiecki kapitał mogą pisać o tej inwestycji tak, jak by sobie tego życzył rząd niemiecki, a dla Polski nie jest to wcale dobry projekt.
Kraśko podsumowując wypowiedź Bielana powiedział, że "to bardzo dobry przykład, ale nie widział, by którakolwiek gazeta w Polsce pisała, że to świetnie, że Niemcy budują Nord Steram 2."
O sprawę repolonizacji mediów był również pytany w radiu RMF FM Mateusz Morawiecki. Premier mówił że, nie ma dzisiaj takich konkretnych planów. Ale rzeczywiście ubolewamy, nad tym, że przez 30 lat III Rzeczpospolitej jesteśmy dzisiaj w takiej sytuacji, że ogromna większość mediów jest w rękach zagranicznych.
Zdaniem Morawieckiego Francuzi, Niemcy, Włosi, poważne państwa w Europie zachodniej "na pewno byłyby bardzo niezadowolone z takiej sytuacji"