Sprawa ma swój początek w lutym 2019 roku, gdy pracujący w "Gazecie Wyborczej" dziennikarz Bartosz Wieliński skierował do sądu sprawę o zniesławienie przeciwko Rafałowi Ziemkiewiczowi. Prawicowy publicysta na antenie stacji telewizyjnej TVP Info w sposób obraźliwy wypowiadał się na temat Bartosza Wielińskiego, mówiąc że ten jest: "wyjątkowo nikczemną kreaturą i volksdeutschem".
Jak przekazał Bartosz Wieliński za pośrednictwem platformy X (dawny Twitter) Sąd Okręgowy w Warszawie podjął decyzję o utrzymaniu wyroku wobec Rafała Ziemkiewicza. Sąd Okręgowy w Warszawie właśnie utrzymał wyrok skazujący Rafała Ziemkiewicza na 4 miesiące prac społecznych w wymiarze 20 godz. miesięcznie za wielokrotne publiczne nazywanie mnie »volksdeutschem« — napisał dziennikarz "Wyborczej".
Wyrok sąd jest prawomocny.
Sąd skazał Ziemkiewicza. Publicysta reaguje
Do sprawy postanowił się odnieść Rafał Ziemkiewicz, który zareagował na X na wpis Wielińskiego. Jedna poprawka – nie żaden tam sąd, tylko pani Huff z Iustycji, więc wyrok był przesądzony, odkąd weszła na salę. Żadna praca, społeczna czy nie, nie hańbi – hańbi bycie folksdojczem i wysługiwanie się wrogom własnego kraju" – napisał.
Wieliński kontra Ziemkiewicz. Historia konfliktu
Rafał Ziemkiewicz obraził Wielińskiego w lutym 2019 roku, gdy był gościem w programie "W Tyle wizji" emitowanym na antenie TVP Info. Wówczas komentując wywiad Mateusza Morawieckiego dla niemieckich mediów ("Die Welt") który opublikowała "Gazeta Wyborcza".
Na słowa Ziemkiewicza zareagował zastępca redaktora naczelnego gazety Jarosław Kurski, który skierował do KRRiT skargę. Prawda musiała zaboleć, skoro Jarosław Kurski poleciał się poskarżyć do brata. Ze swojej strony potwierdzam: Bartosz Wieliński to wyjątkowo nikczemna kreatura i folksdojcz - tak skomentował wniosek KRRiT skierowany do TVP o usunięcie odcinka programu. W rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl z 2019 roku,, Bartosz Wieliński stwierdził, że Rafał Ziemkiewicz robił to celowo. Żeby jak najbardziej mnie poniżyć i zohydzić w oczach opinii publicznej.