Na trop planety trafił astronom David Bennett z amerykańskiego Uniwersytetu Notre Dame i kierowany przez niego międzynarodowy zespół badawczy.
MOA-2007-BLG-192Lb - bo takie "techniczne" imię dostała planeta - jest trzy razy cięższa od Ziemi. Choć nam wydaje się to dużo, do tej pory poza Układem Słonecznym nie udało się odnaleźć planety, która byłaby bardziej zbliżona wielkością do Ziemi.
Nietypowa jest za to gwiazda, wokół której krąży Superziemia. MOA-2007-BLG-192L w ogóle nie przypomina Słońca - jej masa to zaledwie od sześciu do ośmiu procent masy naszej gwiazdy. To o tyle ważne, że takie małe gwiazdy są znacznie bliżej nas niż kosmiczne olbrzymy.
Badacze będą teraz sprawdzać, jak gruba jest atmosfera otaczająca planetę i jakie związki chemiczne ją tworzą. Od tego zależy, czy na powierzchni mógłby istnieć np. ocean.
Ale nawet jeśli okaże się, że Superziemia nadaje się do zamieszkania, ludzka stopa prędko tam nie postanie. A to dlatego, że dzielą nas od niej trzy tysiące lat świetlnych.