Chociaż tempo, w jakim w ciągu roku lasy mangrowcowe (namorzynowe) ulegają zniszczeniu, zmniejszyło się, autorzy raportu "Światowy atlas mangrowców" ostrzegają, że dalsze ich niszczenie i rozwój hodowli krewetek doprowadzą do ekologicznej klęski.

Raport UNEP szacuje, że w ciągu roku jeden hektar wiecznie zielonych lasów równikowych na bagnistych wybrzeżach morskich generuje dzięki rybołówstwu od 2000 do 9000 dolarów - o wiele więcej niż hodowla i turystyka. A ie te dwie ostatnie dziedziny gospodarki stanowią największe zagrożenie dla lasów namorzynowych, wycinanych, by tworzyć plaże i budować na nich kurorty oraz zakładać farmy krewetkowe.

Reklama

Mangrowcowe lasy i słonorośla stanowią ponadto potężną zaporę dla fal tsunami i cyklonów. Zachowanie różnorodności mangrowcowych lasów ma duże znaczenie dla zachowania "prawdziwej, twardej wartości dolara" dla ludzi żyjących w ich pobliżu, dostarczając im zasobów niezbędnych do przeżycia: krabów, ostryg, muszli, ryb - powiedział serwisowi CNN główny autor raportu i specjalista z The Nature Conservancy Mark Spalding.

UNEP szacuje, że 30 procent łowionych ryb i niemal 100 procent krewetek w krajach Azji Południowo-wschodniej można zawdzięczać współwystępującym z mangrowcami gatunkom, które tworzą korzystne środowisko dla ryb i krewetek. Ocenia się też, że w australijskim stanie Queensland namorzyny dostarczają 75 procent gatunków łowionych na skalę komercyjną.

Reklama

Równie ważny jest inny aspekt mangrowcowych lasów: dostarczają one drewna, które jest twarde, odporne na gnicie i termity. Nadaje się ono również do wyrobu węgla drzewnego - najlepszego na świecie.

Lasy namorzynowe pokrywają około 150 tys. km kwadratowych w 123 krajach. Największe ich zagęszczenie występuje w Indonezji (21 proc.), Brazylii (ok. 9 proc.) i Australii (7 proc.).