W Polsce zorze polarne praktycznie nie występują - zazwyczaj ma to miejsce kilka razy w ciągu dziesięciolecia. Choć ostatnio jest to możliwe częściej. Jedna z nich widoczna była np. w zeszłym roku w południowej Polsce.

Zjawisko to powszechne jest z kolei w północnej Norwegii, czyli w okolicy biegunów magnetycznych ziemi. Tam jesienią i zimą w wybranych miejscach można je oglądać praktycznie codziennie. Ale zdarza się, że pojawiają się one także w Grecji.

Reklama

Wiadomo już także, że zorza nad Polską będzie jest przez kilka kolejnych dni, ale niestety ze względu na pogorszenie się pogodny nie sposób będzie ją zobaczyć.

http://www.youtube.com/watch?v=VlIuJPzacKg

Do ich powstania i zaobserwowania potrzebne są nie tylko burze magnetyczne, lecz również czyste niebo.

Co ciekawe kolor zórz zależy od... gazu. I tak np. na czerwono i zielono świeci tlen, przy czym jest to jeden z najczęściej spotykanych ich kolorów, na różowo - azot, a na niebiesko i fioletowo - hel.

Wyróżnia się przy tym także różne ich typy, w tym m.in. pasma, łuki, kurtyny czy np. korony.