Nagrodzeni pokonali granicę, która wydawała się nie do pokonania. Zwykłe mikroskopy optyczne nie mogły mieć większej czułości niż 200 nanometrów, to pięćset razy mniej niż grubość ludzkiego włosa, przez co obrazy bakterii czy części składowych komórki były niewyraźne. Wirusów czy białek nie było widać prawie wcale.
Nagrodzeni naukowcy wykorzystali jednak laserowe światło niebieskie i otaczające je światło czerwone, dzięki czemu można było zobaczyć obrazy z dokładnością co do kilku nanometrów.Był to duży przełom. Ludzie sądzili, że skoro ta bariera istniała od 1873 roku, to próba jej pokonania jest szaleństwem - mówił jeden z nagrodzonych Stefan W. Hell.
Ponadto tegoroczni nobliści opracowali metodę wzbudzania białek, które przez to emitują światło i są łatwiejsze do zaobserwowania. Dzięki tej nanoskopii można obserwować procesy zachodzące wewnątrz żywych struktur bez niszczenia ich, co pomaga w badaniach na przykład choroby Alzheimera, Parkinsona oraz obserwowaniu zmian w mózgu podczas procesu uczenia się.
CZYTAJ TAKŻE: Nobel z fizyki dla japońskich naukowców. Wynaleźli LED>>>