Obecnie jesteśmy świadkami globalnego, masowego wymierania gatunków, które zachodzi w bardzo szybkim tempie. Rocznie giną tysiące gatunków. Od niedawna określa się je mianem szóstego masowego wymierania.

Zagłada dinozaurów

Wcześniej w dziejach Ziemi pięciokrotnie zdarzały się rozległe, masowe wymierania. Dla przykładu, 66 mln lat temu doszło do zagłady dinozaurów wskutek uderzenia w Ziemię asteroidy. Następstwa uderzenia okazało się katastrofalne dla dinozaurów i wielu innych organizmów.

Reklama

Największe wymieranie miało jednak miejsce 252 mln lat temu, na przełomie permu i triasu, kiedy to życie na Ziemi znalazło się na progu zagłady. Naukowcy wiążą to wymieranie z rozległymi zjawiskami wulkanicznymi, które zatruły atmosferę i oceany.

Jeszcze jedno wymieranie

Najnowsze badania dowodzą, że jeszcze jedno wymieranie, którego dotąd nie dostrzeżono w materiale kopalnym, wydarzyło się 550 mln lat temu, w okresie ediakarskim – piszą naukowcy z University of California w Riverside i Virginia Tech (USA).

Liczba organizmów, która wtedy wymarła, podobna jest procentowo do innych wymierań, włączając to, które zachodzi obecnie wokół nas.

Zdaniem naukowców, wyginęło wówczas 80 proc. organizmów ediakarskich, które były pierwszymi złożonymi, wielokomórkowymi organizmami. W oceanach obniżył się wówczas skokowo poziom tlenu. Przetrwały te formy życia, które radziły sobie w warunkach gorszego natlenienia.

Więcej TUTAJ.