Zdaniem naukowców z NASA Orionidy tworzą jeden z najpiękniejszych rojów, który można obserwować w ciągu roku. Deszcz meteorytów potrwa do 22 listopada, ale osiągnie swój szczyt między północą a świtem w sobotę 21 października. Osoby, które przegapią ten termin mają szansę zobaczyć Orionidy również wczesnym rankiem w niedzielę. Naukowcy szacują, że na niebie może pojawić się nawet do 20 meteorów na godzinę. Będą one spalać się w ziemskiej atmosferze przez całą noc.

Reklama

Skąd pochodzą Orionidy?

Nazwa meteorytów wzięła się od ich prawdopodobnego miejsca pochodzenia. Wszystko wskazuje, że jest to obszar położony na północ od Betelgezy, czyli gwiazdy znajdującej się w konstelacji Oriona. Obiekty powstały z pozostałości skalistego jądra komety Halleya. Po oddzieleniu przyjęły postać wirującego obłoku gruzu. Dwa razy w roku Ziemia przechodzi przez obłok. W tym czasie meteoroidy spalają się w ziemskiej atmosferze, a następnie przekształcają w meteoryty.

Orionidy wlatują w ziemską atmosferę z prędkością około 66 km/s. Są jednocześnie w stanie wytwarzać kule ognia, które świecą niezwykle jasno przez kilka sekund, po czym gasną. Doskonałym miejscem do obserwacji będzie obszar o niskim zanieczyszczeniu światłem. Warto zabrać ze sobą śpiwór, leżak lub koc i podziwiać kosmiczne cuda. Stopy powinny być skierowane na południowy wschód. Na niebie najlepiej szukać konstelacji Oriona, bo to właśnie tam pojawią się meteoryty.