Kleszcze Hyalomma – co trzeba o nich wiedzieć?

Kleszcze Hyalomma, nazywane też "Monster tick" to duże pajęczaki charakteryzujące się długimi prążkowanymi odnóżami. Osiągają nawet 5 mm długości i 3 mm szerokości, są więc zdecydowanie większe niż nasze rodzime odmiany kleszczy. Mają kolor przechodzący od rudobrązowego do prawie czarnego. Wyróżniają się dużą ruchliwością. W porównaniu do naszych kleszczy jest łatwiej je zauważyć.

Samice Hyalomma są nawet czterokrotnie większe niż samice kleszczy pospolitych. Opite krwią mogą osiągać ponad 1 cm długości. Kleszcze Hyalomma są powszechne w Afryce, południowo-wschodniej Azji oraz południowej Europie, np. w Turcji. Lubią ciepłe i suche miejsca, takie jak pustynie, półpustynie, stepy czy sawanny.

Reklama

Skąd przypuszczenie, że afrykańskie kleszcze Hyalomma mogą występować w Polsce?

Larwy i nimfy kleszczy Hyalomma przenoszone są do naszej części Europy wraz z wiosennymi migracjami ptaków. Do tej pory jednak ginęły one z powodu niskiej temperatury i wysokiej wilgotności (podobnie jak "nasze" kleszcze przenoszone przez ptaki w czasie jesiennych migracji ginęły w klimacie śródziemnomorskim). Jednak towarzyszące nam coraz częściej ciepłe i suche wiosny i lata stworzyły odmianie Monster tick odpowiednie warunki do przeżycia i rozwoju również w naszej części świata. "W ostatnich latach pojawiają się doniesienia o atakowaniu ludzi i zwierząt przez dorosłe kleszcze Hyalomma, np. w Niemczech, Czechach, Słowacji, nawet Szwecji" – czytamy na stronie projektu "Narodowe kleszczobranie".

Prof. Anna Bajer z UW w rozmowie z PAP Nauka w Polsce poinformowała, że w tym roku w Niemczech ukazała się publikacja, z której wynika, że Niemczech obecność kleszczy Monster tick stwierdza się już od sześciu lat. M.in. w kilku miejscach blisko granicy z Polską. "Pierwsze doniesienia o Hyalomma w Niemczech są z roku 2018, bardzo ciepłego. Najwięcej było ich natomiast w 2019 r., co może świadczyć, że przezimowały" – mówi.

Reklama

Prof. Bajer powiedziała również, że rozprzestrzenianie gatunków (a wiec również Monster tick) można modelować matematycznie. Taką analizę dla Europy Środkowej już przeprowadzono, wprowadzając dane na temat obszarów z Niemiec i Polski, teoretycznie dogodnych dla tych pajęczaków. Okazało się, że 60 proc. Polski, np. Mazowsze i południowa część kraju, ma warunki odpowiednie dla Hyalomma: takie same, jakie panują na terenach, gdzie te kleszcze już stwierdzono. Wyjątek stanowi północna część kraju, np. okolice Suwałk czy Szczecina. "Mało prawdopodobne, by u nas ich nie było" – mówi prof. Bajer.

"Narodowe kleszczobranie". Naukowcy proszą o wsparcie

Naukowcy nie mają jeszcze dowodów na występowanie kleszczy Hyalomma w Polsce. Stąd pomysł na projekt "Narodowe kleszczobranie" (https://narodowekleszczobranie.pl/pl). "Czy do Polski dotarły niebezpieczne, egzotyczne kleszcze Hyalomma? To pytanie, na które chcemy znaleźć odpowiedź dzięki zaangażowaniu i pomocy społeczeństwa. Każdy może pomóc!" – czytamy na stronie projektu. Naukowcy proszą o przesyłanie znalezionych kleszczy na adres Zakładu Eko-epidemiologii Chorób Pasożytniczych Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Można też przesyłać fotografie dostrzeżonych okazów.

Na stronie internetowej projektu można znaleźć szczegółowe dane adresowe oraz instrukcję, jak bezpiecznie usunąć kleszcza, przygotować go do wysyłki oraz na co zwrócić uwagę przy robieniu zdjęć. "Wiedza o obecności kleszczy Hyalomma pozwoli na zapobieganie chorobom przenoszonym przez te kleszcze. Nasz projekt to projekt ‘nauki obywatelskiej’: korzysta ze wsparcia społeczeństwa i dzieli się ze społeczeństwem zebraną wiedzą" – czytamy.

Jakie zagrożenia niosą kleszcze Hyalomma?

Kleszcz Hyalomma znany jest przede wszystkim z tego, że przenosi wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej (CCHFV). Wywołuje on ciężką gorączkę krwotoczną, charakteryzującą się dużą śmiertelnością (10-60 proc.). Leczenie i szczepienia na tego wirusa nie są obecnie dostępne.

Patogeny przenoszone przez Monster tick mogą też stwarzać zagrożenie nie tylko dla ludzi, ale również dla zwierząt gospodarskich i domowych. "Do wirusów przenoszonych przez niektóre gatunki Hyalomma należą m. in.: wirus Zachodniego Nilu, wirus wenezuelskiego zapalenia mózgu koni czy wirus afrykańskiego pomoru koni. Dodatkowo kleszcze te mogą również przenosić bakterie- riketsje, wywołujące riketsjozy (grupa chorób do których zaliczamy m.in. dur epidemiczny – red.)" – czytamy na stronie narodowekleszczobranie.pl.