Powszechne przedszkola

Od września 2009 roku daliśmy pięciolatkom prawo do wychowania przedszkolnego. Nowa podstawa programowa wprowadziła diagnozę przedszkolną, która jest realizowana w roku poprzedzającym możliwe rozpoczęcie przez dziecko nauki w I klasie i dzięki której rodzice otrzymają od nauczyciela informacje o gotowości dziecka do podjęcia nauki w szkole.

Reklama

Nowe rozwiązania prawne oraz wsparcie z funduszy europejskich spowodowały powstanie w ciągu 2 lat 484 przedszkoli, 1701 nowych oddziałów przedszkolnych w szkołach, oraz, głównie na terenach wiejskich, 1795 małych form przedszkolnych.

Nastąpił wzrost wskaźnika upowszechnienia wychowania przedszkolnego wśród dzieci w wieku 3 – 5 lat do 57 proc. Jeszcze trzy lata temu wśród przedszkolaków mieliśmy zaledwie 33,1 proc. trzylatków, 44,4 proc. czterolatków oraz 55,9 proc. pięciolatków. Obecnie te wskaźniki wynoszą odpowiednio 44,3 proc. trzylatków, 55,6 proc. czterolatków i 71,8 proc. pięciolatków. Dalej jednak jest sporo do zrobienia, aby dorównać choćby do średniej europejskiej.

Reklama

Obniżenie wieku rozpoczynania obowiązku szkolnego

Sześciolatki będą obowiązkowo zapisywane do klas I od 1 września 2012 r., zaś do tego czasu, jeśli dziecko było wcześniej objęte edukacją przedszkolną, decyzję o rozpoczęciu nauki podejmują rodzice i dyrektor szkoły. W tym roku szkolnym do pierwszej klasy uczęszcza 4,5 razy więcej sześciolatków niż w roku poprzednim, w sumie z prawa wcześniejszego rozpoczęcia nauki skorzystało 7,4 proc. uprawnionych.

Z pewnością ze zmian mogło skorzystać więcej dzieci sześcioletnich. Dobremu dotarciu do rodziców z informacją, jakie mają prawa i możliwości, czy i jak warto z nich skorzystać, pomogłoby wcześniejsze przyjęcie wprowadzającej to ustawy. Gdyby nie długi cykl legislacyjny z odrzucaniem weta prezydenta, samorządy i dyrektorzy szkół mogli mieć pewność co do wchodzących zmian i odpowiednio informować o tym rodziców przynajmniej dwa miesiące wcześniej. Rodzice, zamiast słuchać głośnych protestów środowisk zainteresowanych torpedowaniem zmian, mieliby wtedy czas na spokojne przeanalizowanie możliwości swoich dzieci oraz oferty przedszkola i szkoły.

Reklama

Reforma programowa

Nowa podstawa programowa w tym roku szkolnym objęła przedszkola oraz pierwsze klasy szkół podstawowych i gimnazjów. W kolejnych latach obejmie następne klasy.

Jest ona efektem prac zespołu uczonych, metodyków, nauczycieli oraz pracowników systemu egzaminacyjnego. Twórcy podstawy wspierali się przy jej doskonaleniu wynikami badań międzynarodowych porównujących umiejętności uczniów z wielu krajów, dziesiątkami recenzji najznamienitszych gremiów i towarzystw naukowych oraz plonem kilkumiesięcznych konsultacji publicznych. W nowej podstawie postawiono na indywidualne podejście – udzielanie każdemu uczniowi pomocy w przezwyciężaniu trudności oraz rozwijaniu zdolności i zainteresowań, a także ukierunkowanie pracy wychowawczej na uczenie współpracy, wrażliwości społecznej oraz przywrócenie nauczycielom prawa swobodnego wyboru programów nauczania i podręczników, stosownie do potrzeb i możliwości uczniów.

Precyzyjnie opisano efekty kształcenia po każdym etapie edukacyjnym oraz zwiększono autonomię szkół w podejmowaniu działań zmierzających do efektywnego kształcenia. Służy temu w szczególności sformułowanie podstawy programowej w języku wymagań, określającym poziom wiedzy i umiejętności, jakimi uczeń musi wykazać się na koniec danego etapu edukacji. Dzięki temu nauczyciele wiedzą, czego mają nauczyć.

Szczególnie mocny akcent postawiono na zmianę organizacji pracy w szkołach ponadgimnazjalnych. Na przykład historia będzie gruntownie omawiana w jednym cyklu łączącym gimnazjum i szkołę ponadgimnazjalną, a w ostatnich dwóch klasach liceum dodatkowo nauczana w sposób pogłębiony lub problemowy, w zależności od zainteresowań ucznia.

Ważna jest świadomość, że na efekty wprowadzonych zmian trzeba jeszcze sporo czekać. Pierwsi absolwenci kształceni od gimnazjum zgodnie z nową podstawą programową będą trafiać na studia lub rynek pracy dopiero od 2015 roku.

Wzmocnienie pozycji zawodowej nauczyciela

Rząd zdecydował o istotnym podniesieniu wynagrodzeń nauczycieli. Dzięki wprowadzonym i zaplanowanym podwyżkom przeciętne wynagrodzenie nauczycieli we wrześniu 2010 roku będzie wyższe o 30 proc. od wynagrodzenia z roku 2007, a najmłodsi nauczyciele otrzymywać będą o prawie 60 proc. wyższe wynagrodzenie. Podwyższanie płac nauczycieli będzie kontynuowane z zamiarem osiągnięcia w latach 2007 – 2012 wzrostu w łącznej wysokości średnio o 50 proc..

Znaczące podniesienie wynagrodzeń, zagwarantowanie wypłacania ich w odpowiedniej wysokości przez samorządy, najbardziej istotne poprawianie sytuacji nauczycieli początkujących to za mało, aby odpowiednio doceniać kadrę pedagogiczną. System awansu – aby nadal spełniał swoje cele – wymaga modernizacji. Prowadzenie prac nad nowelizacją ustawy Karta nauczyciela powinno iść w kierunku wzmocnienia prestiżu zawodu oraz poszerzenia możliwości awansowania, motywowania, lepszego wynagradzania i wyróżniania najlepiej pracujących. Szczególnie że oczekiwania wobec nauczycieli rosną. Stali się oni wyraźnie odpowiedzialni za to, czego i jak uczą, stoi przed nimi konieczność osiągnięcia wymagań precyzyjnie zdefiniowanych w podstawie programowej, ale programy nauczania oraz pomoce i materiały dydaktyczne mogą być przez nich swobodnie dobierane i tworzone. Nauczyciele – i szkoła – mają za zadanie tak organizować pracę, żeby jak najlepiej wychodzić naprzeciw indywidualnym potrzebom, trudnościom i zainteresowaniom uczniów.