To już się samo kręci. My, satyrycy jesteśmy już nie potrzebni. Zresztą władza również uznała, że sama sobie poradzi z tymi śmiesznymi sprawami i wydarzeniami - komentuje Janusz Rewiński w portalu wpolityce.pl aferę z udziałem prezydent Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chciała zapłacić 5 złotych za bilet na wejście do Ogrodów Wilanowskich.
Strażnik, który nie chciał jej wpuścić bez opłaty, skarżył się, że za swoją postawę został zbesztany przez panią prezydent.
Władza pracuje sama na siebie - ocenia to wydarzenie satyryk Janusz Rewiński. - Jakimiś zegarkami, mieszkankami dla dzieci, różnymi sposobami, różnymi fajnymi rzeczami... - wylicza.
Zdaniem Rewińskiego, trzeba odwołać Gronkiewicz-Waltz z jej stanowiska.
Była już bankierem w naszym banku, potem była bankierem w Europie, później była prezydentem Warszawy. To teraz zostaje jej prezydentura Polski. Ją więc trzeba odwołać z zajmowanego stanowiska, żeby miała się czas przygotować do tej prezydentury. Ona musi zwiedzić kraj, wybudować sobie jakiś Waltzobus czy Gronkobus - i niech próbuje. Trzeba jej pójść na rękę - kpi Janusz Rewiński z prezydent Warszawy.