Grupa skupiająca dyplomatów i byłych polityków z krajów Unii Europejskiej oraz Rosji i Turcji ocenia, że spełniają się jej prognozy dotyczące eskalacji konfliktu na Ukrainie. Zwraca uwagę, że tragedia pasażerów lotu MH17 - 298 osób, które były na pokładzie boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych, zestrzelonego nad Ukrainą - pokazuje, jak niebezpieczna stała się sytuacja i jak poważne mogą być konsekwencje dalszej eskalacji.
- Sytuacja na Ukrainie pozostaje wysoce niestabilna. Narasta przemoc, radykalizują się nastroje ludności zarówno na wschodzie, jak i zachodzie kraju - ostrzegają eksperci. I dodają, że sytuacja w regionie może się jeszcze pogorszyć, zagrażając nie tylko całej ludności Ukrainy, ale i wszystkim Europejczykom. Z drugiej jednak strony grupa odrzuca możliwość wejścia na Ukrainę rosyjskich wojsk. Jej zdaniem, Rosja nie zdecyduje się zaryzykować jeszcze bardziej swej sytuacji gospodarczej.
Jako jedno z zagrożeń grupa wskazuje brak komunikacji i koordynacji działań: dość chaotyczne telefony między przywódcami krajów, brak informacji na temat rozmieszczenia wojsk etc. I jako dowód przywołuje dwie sytuacje z ostatnich miesięcy: przelot rosyjskiego samolotu wojskowego w pobliżu amerykańskiego okrętu oraz głośną sprawę uprowadzenia i przetrzymywania przez separatystów obserwatorów OBWE (CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>).
- Istnieje niebezpieczeństwo, że tego typu wydarzenia rozwiną się w sposób gwałtowny i nieplanowany, wciągając w konflikt dodatkowe państwa bez możliwości skorzystania ze skutecznych, wspólnych instrumentów de-eskalacji kryzysu - piszą eksperci.
Grupa rekomenduje wszystkim stronom wstrzemięźliwość i rozpoczęcie szerokich, stałych rozmów. Przekonuje, że nikt nie rozwiąże tego konfliktu sam - zadziałać może jedynie współdziałanie. Gdy go zabraknie, może zrobić się naprawdę niebezpiecznie.
CZYTAJ CAŁE STANOWISKO GRUPY ds. prac nad koncepcją SZERSZEJ EUROPY >>>
ZOBACZ TAKŻE: Żołnierze Ukrainy wpadli w zasadzkę. Droga do Szachtarska usłana ciałami >>>
Komentarze (53)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeSam mam obawy, że wtedy jednak Rosjanie chcieliby do Rosji.
Duża grupa mówiąca po węgiersku do Węgier.
Tak samo Rumuni, którzy mieszkają na terenie, który przed 1945 r był rumuński - chcieliby do Rumunii.
uniewinnić czy też skazać na cokolwiek i za cokolwiek może tylko satrapa, taki jak.np. WW.Putin. W państwie demokratycznym, skazać czy uniewinnić może tylko niezawisły Sąd, po prawidłowym procesie.
Poroszenko, jak mniemam zamierza w drodze wyjątku, ze względu na nadzwyczajne okoliczności, ze względu na dobro państwa, w celu stworzenia warunków do załagodzenia waśni, do pojednania i zgody między samymi Ukraińcami, z których wielu zbłądziło, ulegając kłamliwej, fałszywej, wrogiej ale profesjonalnej propagandzie Putina, wprowadzić amnestię dla tych milicjantów i członków byłego aparatu ścigania, którzy nikogo nie zamordowali a z własnej woli i chęci odeszli od przestępczej działalności przeciw państwu ukraińskiemu i zasłużyli się w walce z putinowskimi terrorystami, walcząc
z narażeniem swojego zdrowia i życia o przywrócenie porządku, suwerenności i integralności państwa ukraińskiego.
To mądre, racjonalne, zamierzenie Poroszenki, może wytrącić z rąk, putinowskim terrorystom i samemu Putinowi, wiele atutów a skłóconym, zwaśnionym, między sobą Ukraińcom, dać możliwość wyjścia
z twarzą, możliwość pojednania i wspólnego budowania, swojej przyszłości i swojego bezpieczeństwa.
Oby tylko Zachód nadal wspierał, rozsądne ale zdecydowane działania Poroszenki, co wcale nie jest przesądzone, ze względu na tajne konowania, A.D.Merkel, F. Hollande'a i D. Cameron'a z W.W.Putinem.
Albowiem, opisywana w mediach, ocena sytuacji i zagrożenia, opracowana i opublikowana, przez "Grupę skupiającą dyplomatów i byłych polityków z krajów Unii Europejskiej oraz Rosji i Turcji", której współprzewodniczącym jest Adam Daniel Rotfeld, niektóre artykuły w mediach, wyglądają mi jako żywo, na "przygotowywanie gruntu", propagandowe "urabianie" europejskiej i światowej opinii publicznej do zamierzonego "porozumienia" z Putinem, kosztem poświęcenia Krymu, może nie tylko Krymu i kroku w tył, z poparciem dla Ukrainy, może nie tylko dla Ukrainy, przez możnych tego świata, przez rzeczywistych decydentów w UE i NATO, dla ich partykularnych interesów a to byłaby do pewnego stopnia, groźna powtórka z historii i groźny precedens w UE i w NATO.
To niczego by nie załatwiło, bo ośmieliłoby tylko, chore ambicje Putina do odtworzenia, stworzenia na nowo, wielkiej potęgi Rosji, putinowskiej Rosji, która, rządzona nadal przez Putina, miałaby coraz większy apetyt, coraz większe wymagania co do poszerzenia jej "strefy wpływów".
tak przy okazji jak już wreszcie zdecydujecie się zrobić porządek z RUSKIMI b y d l a k a m i to proszę o 2( dwa) dni n a l o t ów dywanowych na Liepzg Drezno oraz Berlin .!
,natychmiast wróciu na świecie spokój i n o r m a l n o ś ć!
.
"Europejscy politycy zdziecinnieli. Boją się wojny."
a myszki buszuja.
W czasie wojny długów się przecież nie płaci