Armia potwierdza, że co najmniej 10 żołnierzy zostało zabitych. Na miejscu są jeszcze cztery ciała, które muszą zostać rozpoznane. Nie wiadomo, czy to terroryści, czy wojskowi. Jednak według telewizji Hromadske.tv ofiar może być nawet ponad 20. Wśród zabitych ma być dowódca 2. batalionu. Trudno na razie oszacować liczbę rannych - wiadomo, że jest ich bardzo wielu. Są oni przewożeni helikopterami do Dniepropietrowska.
Kolumna wojska została ostrzelana w nocy z moździerzy i czołgów. Według rzecznika operacji antyterrorystycznej Władysława Selezniowa, atak udało się odbić, a oddział wykonał postawione przed nim zadanie. Straty są jednak ogromne.
Dopiero co dzwonili do mnie z pododdziałów Bruno Santos. Mówili, że walą w nich z czterech stron "Gradami". Pożegnali się, powiedzieli, że nie ma szans. Nikt im niczego nie dał, nie przysłał posiłków - brzmi relacja przywołana przez telewizję Hromadske.tv.
W samym Szachtarsku od kilku dni trwają walki. Separatyści ostrzeliwują z moździerzy dzielnice mieszkalne - w internecie umieścili film, na którym widać, jak robią to z terytorium miejscowego stadionu. ZOBACZ:
Terroryści zniszczyli także transporter opancerzony ukraińskich sił. Jeden z rosyjskich komandosów, z Sankt Petersburga opublikował w internecie swoje zdjęcia na tle zakrwawionych ofiar ataku.
Ukraińskie wojsko jest regularnie ostrzeliwane przez rosyjskie oddziały także w innej części Zagłębia Donieckiego, przy granicy z Rosją. Część ukraińskich batalionów zmuszonych było wycofać się z tego regionu. Rosjanie nagminnie naruszają także przestrzeń powietrzną Ukrainy. W ciągu doby było 7 takich przypadków: czterokrotnie helikopterem i trzykrotnie samolotami.
CZYTAJ WIĘCEJ:Jest porozumienie w sprawie dostępu do miejsca katastrofy boeinga 777 >>>