Zgodnie z ogólną teorią wszystkiego, szczególnie dużo ucierpieli wskutek obywatelskiej fali hejtu ci ze środowiska katolickich fundamentalistów, którzy akurat chcą złagodzić kurs tego środowiska – mniej obrażać, a więcej dyskutować. Nie wiem, czy miękiszonom – uchodźcom z Ordo Iuris – będzie się jeszcze chciało wytrwać w tym postanowieniu. Koleżanki i koledzy ze środowisk demokratycznych chętnie z wami podyskutują, ale o najbardziej skutecznych sposobach zdejmowania z waszej skóry smoły i pierza.

Rozłam w Ordo Iuris

Moralny nonsens opisywania sercowych kłopotów oraz rodzinnych dramatów ludzi z Ordo Iuris polega na utożsamieniu własnych emocji ze stanem faktycznym. Emocje: wk…a mnie do białości Ich radość z „aborcyjnego” werdyktu TK czy potępianie „skłonności homoseksualnych”, CZUJĘ zatem, jak Oni wchodzą mi do mieszkania, jak wchodzą mi do łóżka, jak czają się wszędzie. Stan faktyczny: Oni są aktywni i wpływowi, jednak w istocie nie weszli mi do mieszkania, a w łóżku prędzej czeka na mnie Pegasus niż jurajczyk.
Reklama