W zasadzie dziennikarstwo polega na tym, że informujemy, co się wydarzyło, ale są takie sytuacje, w których także to, że coś się nie zdarzyło, jest ważne. I to jest jedna z nich, ponieważ doszliśmy do takiego stanu gry wokół TK, że dziwić może, jeśli ten organ się zbiera. Do myślenia daje kalendarz na stronie TK, w którym są zaznaczone ważne daty. W czerwcu na niebiesko zaznaczono dwa wydarzenia: 7 czerwca wizytę sędziów z Indii w TK i 14 czerwca przypomnienie, że obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Z kolei na czerwono – co oznacza rozprawy lub publikację orzeczeń – zaznaczono także dwie daty: 2 czerwca, czyli rozprawę w sprawie sporu kompetencyjnego między Prezydentem RP a Sądem Najwyższym, oraz 13 czerwca, kiedy ogłoszono dwa orzeczenia w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia pełnomocnika z urzędu za prowadzenie sprawy w postępowaniu apelacyjnym oraz odszkodowania za zmniejszenie wartości nieruchomości na skutek zmiany planu miejscowego itd. itp.

Reklama

Oczywiście wiemy, że sędziowie nie pracują tylko na rozprawach, ale tam widać efekty ich pracy. Jak wynika z kalendarza, na ponad 20 "pracujących" dni w tym miesiącu, efekty działań mogliśmy zobaczyć tylko w ciągu dwóch dni, statystycznie to ok. 10 proc. czasu.

CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM "DZIENNIKU GAZECIE PRAWNEJ">>>