DGP: Ruszyła akcja Platformy pilnowania wyborów, ile osób się zgłosiło do tej pory?

Sławomir Nitras: W ciągu czterech tygodni prawie 20 tys. To satysfakcjonujący wynik, ale naszą ambicją jest być w każdej komisji, choć wiadomo, że im mniejsze miejscowości, tym jest trudniej.

Reklama

Czyli brakuje wam tam, gdzie PiS dostawi – na podstawie zmian w ordynacji – lokale wyborcze. Dodatkowo ma ich powstać co najmniej 4 tys.

Można tak powiedzieć, natomiast tych lokali jest mniej, niż się spodziewaliśmy. W pierwszej kolejności będziemy kierowali ludzi do obwodów zamkniętych (np. więzienia, szpitale), bo tam było najwięcej nieprawidłowości. I to nie jest tendencja polska, a ogólna prawidłowość – im lokale i komisja są większe, tym skuteczniejsza jest kontrola społeczna, bo więcej ludzi to widzi. Więc do obwodów zamkniętych będziemy kierować najlepszych, najbardziej doświadczonych, znających system i mających silny charakter ludzi. Podobna prawidłowość dotyczy też małych komisji, nie dlatego że one są na prowincji, tylko dlatego że one są niewielkie i tam najłatwiej manipulować. PiS zawłaszczył system, a my musimy go pilnować.

Reklama

Tylko o tym, że wybory są trudne czy niemożliwe do sfałszowania, nie mówią tylko osoby z PKW czy KBW, ale np. sędzia Wojciech Hermeliński.

W Polsce w ostatnich latach, jeśli chodzi o procedury wyborcze, działy się rzeczy, o których profesorom się nie śniło. Gdybyście zapytali prof. Hermelińskiego, którego znam i szanuję, czy możliwe jest to, żeby PKP swoim pasażerom rozdawały ulotki za Dudą, toby powiedział, że jest to niemożliwe, bo jest prawo, są przepisy, prawda? O wyborach kopertowych mam przypominać? Problem polega na tym, że Kaczyński nagina i łamie prawo tam, gdzie mu to pasuje. Jak teraz nie postawimy tamy, to za kilka lat wybory będą fikcją, jak w czasach PRL. Obywatelska Kontrola Wyborów to właśnie taka tama.

Mówicie o możliwych fałszerstwach wyborczych, ale odsetek głosów nieważnych maleje z wyborów na wybory.

Reklama

Były komisje, w których 100 proc. głosowało na Dudę – tak było w części DPS-ów. I jeśli PiS stworzył kilka tysięcy małych komisji wyborczych, to właśnie po to, żeby były podobne do tych z DPS-ów.

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRONICZNYM WYDANIU DGP>>>