Jacek Sasin jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Wielu Polaków kojarzy go m.in. z tzw. wyborami kopertowymi z 2020 roku. Wsławił się też pomysłem powiększania Warszawy. Byłym wicepremierem oraz ministrem aktywów państwowych za rządów PiS. Tym razem poseł przypomniał o sobie w zupełnie innym kontekście niż zwykle. Spektakularnie schudł.

Reklama

"Zabójca diety" według Jacka Sasina

O "dietę Sasina" zapytał posła na antenie Radia ZET Bogdan Rymanowski. - Każdy musi mieć swoją indywidualną dietę, bo jesteśmy różni, ale podstawowa zasada to po prostu mniej. Mniej i regularnie - odpowiedział polityk. Zdradził przy tym, że wyeliminował również z jadłospisu trzy konkretne produkty: białe pieczywo, słodycze i cukier. Dziennikarz zapytał się go wtedy o alkohol. - Powiem szczerze, to jest absolutnie zabójca diety i jeśli ta dieta ma być skuteczna, to najlepiej też go odstawić - stwierdził Sasin.

Reklama

Jacek Sasin rezygnuje z alkoholu?

Co ciekawe, poseł dodał dalej, że sam z alkoholu jednak w pełni nie zrezygnował. - Niestety, będąc aktywnym politykiem i to takim, który obraca się nie tylko tutaj, w Warszawie, ale prowadzi również politykę lokalną, jak to się mówi "w terenie", nie do końca się to udaje, ale na pewno trzeba się pilnować - podsumował przedstawiciel PiS.

Wpadka z Karolem Nawrockim

Jacek Sasin podczas rozmowy w Radiu Zet nieoczekiwanie skrytykował Karola Nawrockiego, kandydata wspieranego przez jego partię. Bogdan Rymanowski zapytał polityka PiS: Panie pośle, czy jeśli jakimś cudem Karol Nawrocki nie dostanie się do drugiej tury, czy może pan zagwarantować, że wesprze pan Sławomira Mentzena, jeśli ten wejdzie do drugiej tury?

Jacek Sasin odparł, - Ale jeśli mielibyśmy zabawić się w takie political fiction, to mogę powiedzieć, że każdy tylko nie Nawrocki – dodał, co wywołało śmiech prowadzącego. – Eee tylko nie Trzaskowski - próbował się ratować Sasin i obarczył winą za swoje przejęzyczenie dziennikarza.

Tak pan mnie skołował tutaj tym Nawrockim! – dodał. Każdy tylko nie Trzaskowski, powtarzam słowa, które wypowiedział marszałek Bosak - podsumował zmieszany Jacek Sasin.