Karnitschnig powiedział, że europejscy liderzy powinni byli przewidzieć, że Trump będzie gotowy na duże ustępstwa wobec Moskwy, by zakończyć konflikt.

Europa "zupełnie nieprzygotowana"

Trump nie ukrywał przecież swojego stanowiska wobec Wołodymyra Zełenskiego i Ukrainy podczas kampanii, kiedy stale go atakował i mówił o tym, jak kosztowny był wysiłek wojenny.To nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. A jednak Europa wydaje się być zupełnie nieprzygotowana- zaznaczył.

Reklama

Jak podkreślił redaktor naczelny europejskiego portalu, UE próbuje sobie z tym poradzić w znany sobie sposób - poprzez szczyty, rozmowy, konsultacje i narady. W zeszłym tygodniu takie narady zorganizował francuski prezydent Emmanuel Macron, a przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa rozpoczął konsultacje telefoniczne z szefami państw i rządów UE.

"To samo słyszymy od trzech lat"

Reklama

Spotkaniom towarzyszą oświadczenia, w których - jak zaznaczył komentator - padają te same słowa o konieczności zbrojenia się i o solidarności z Ukrainą. To samo słyszymy od trzech lat. Widzieliśmy co prawda, że nakłady na obronność rzeczywiście się zwiększyły, ale to jest za mało, to nie są zmiany przełomowe - powiedział Karnitschnig.

A teraz na przełom prawdopodobnie jest już za późno- podkreślił.

Jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się zawiesić pomoc dla Ukrainy, to Europa, nawet jeśli będzie chciała je zastąpić w tym zakresie, nie ma wystarczającej ilości sprzętu, by to zrobić. Powstaje więc pytanie, czy byłaby w stanie kupić ten sprzęt dla Ukrainy na rynku światowym. Oczywiście, także od USA, ale znowu - czy Stany Zjednoczone tę broń dla Ukrainy będą chciały sprzedać? - pytał.

Według niego o tym, jak ciężko jest zorganizować takie wsparcie, Europa się przekonała w zeszłym roku, kiedy przekazanie Ukrainie miliona sztuk pocisków artyleryjskich zajęło dużo więcej czasu i kosztowało znacznie więcej, niż ktokolwiek był w stanie przewidzieć.

"Ukraina nie upadnie w ciągu jednej nocy"

W ocenie szefa Euractiv trzecia rocznica rosyjskiej napaści nie będzie jednak ostatnią, podczas której w Ukrainie toczyć się będzie wojna. Bowiem wbrew obietnicy Trumpa dotyczącej szybkiego zakończenia konfliktu, wojna - zdaniem Karnitschniga - szybko się nie skończy.

Nie widzę dużych szans na to, by Ukraina była w stanie zaakceptować porozumienie pokojowe, które zostanie jej narzucone siłą i które będzie sprzeczne z jej podstawowymi interesami. Na ten moment wydaje się to mało prawdopodobne i mam nadzieję, że Ukraińcy tego nie zrobią - podkreślił.

Zdaniem Karnitschniga nawet bez wsparcia USA Ukraina będzie w stanie dalej prowadzić wojnę z Rosją przez jakiś czas, zwłaszcza biorąc pod uwagę problemy, jakie Rosja ma ze sprzętem i mobilizowaniem ludzi do walki. Ukraina nie upadnie w ciągu jednej nocy tylko dlatego, że USA wstrzymają wsparcie. Pytanie brzmi, czy Ukraińcy będą mieli wystarczająco dużo sprzętu, aby móc utrzymać linię - powiedział.

Na pewno Ukraina nie będzie miała zasobów, by uderzyć głęboko w Rosję i przenieść walkę bardziej na jej teren, co próbowała zrobić w ostatnim czasie - dodał komentator.

Wysłanie żołnierzy NATO na Ukrainę bez sensu?

Jego zdaniem nie ma też sensu rozmawiać o gwarancjach bezpieczeństwa. Jak mówił, wysłanie przez kraje europejskie żołnierzy na Ukrainę jest pomysłem nietrafionym, zwłaszcza jeśli takie siły pokojowe nie byłyby chronione na mocy art. 5 Traktatu północnoatlantyckiego.

Granica pomiędzy Ukrainą a Rosją i Białorusią liczy 3 tys. km. Jak Europejczycy, którzy już mają bardzo napiętą sytuację budżetową, mieliby być zdolni do wysłania wojsk w liczbie, która byłaby w stanie chronić tak duży obszar? - pytał.