Bartek Błaszczyk z Gimnazjum nr 24 w Gdyni napisał list do premiera, w którym poprosił go o rozmowę na temat Gdańska oraz jego biografii. Dziś miał szansę porozmawiać z Donaldem Tuskiem. Zapis wywiadu znajduje się na stronach internetowych premiera.

Reklama

Premier odpowiedział na pytanie dotyczące m.in. zniesienia wiz dla Polaków do USA. "Nie mam zamiaru na kolanach prosić i to dotyczy wszystkich państw, także Stanów Zjednoczonych, żeby zniesiono wizy dla Polaków, bo to jest decyzja amerykańska. Jak nie chcą, to jest ich sprawa, ich problem, a my sobie poradzimy bez tego" - powiedział.

"Mamy swoją godność i nie trzeba tutaj naciskać i się tego dopominać" - dodał. Premier mówiąc o relacjach polsko-amerykańskich powiedział, że nie są "ani dobre, ani złe".

Tusk zapytany czy, jego zdaniem, w polskiej polityce jest zbyt dużo agresji przyznał, że chciałby, aby było jej mniej. "Niektórzy politycy mniej rozumieją wymogi współczesnej komunikacji z ludźmi. Nie wszyscy docenili znaczenie uśmiechu, nie tylko w polityce, ale i w życiu codziennym" - powiedział.

Premier wspominał też swoje czasy uczniowskie. Podkreślił, że w podstawówce miał bardzo dobre oceny z wyjątkiem sprawowania. "W liceum coraz częściej obrywałem lufy z matemtyki fizyki, a nieźle radziłem sobie z przedmiotami humanistycznymi" - powiedział.

"Na pewno nie byłem jakiś wzorowy, nie byłem na pewno prymusem. Trochę kłopotów sprawiałem też zachowaniem. W finale wyszedłem na prostą" - ocenił.

Premier był także pytany o swój charakterystyczny sposób mówienia. Tusk zgodził sie, że ma "charakterystyczne <r>" "To moje <r> powodowało, że często starsi znęcali się nade mną (...) Musiałem mówić rura, rower" - wspominał.