Premier Donald Tusk przedstawił we wtorek w Sejmie informację na temat aktów dywersji na linii kolejowej pod Garwolinem.
Tusk: Coraz łatwiej jest rozbudzać resentymenty antyukraińskie
Coraz łatwiej jest z wiadomych względów rozbudzać resentymenty antyukraińskie, ponieważ coraz częściej obywatele polscy niosą ciężary wynikające z faktu, że gościmy tak wielką liczbę uchodźców i migrantów – powiedział szef rządu. Z punktu widzenia rosyjskich interesów budzenie radykalnie antyukraińskich emocji, dezinformacja typu, że ukraińskie drony atakują Polskę czy to, że Ukraińcy wysadzają pociągi, mają podwójny walor dla rosyjskich służb – dodał.
Tusk: Chyba wszyscy mają odrobinę zdrowego rozsądku
Niezależnie od tego, jakie posłowie na tej sali i w Polsce obywatele mają poglądy na Rosję, Ukrainę, politykę i rząd (...), to naprawdę, chyba wszyscy mają odrobinę zdrowego rozsądku, żeby zdefiniować rosyjski agresywny interes polityczny i militarny, który wymierzony jest równocześnie z oczywistych względów w Ukrainę, Polskę i w cały Zachód – powiedział Tusk.
Tusk: Zobowiązałem służby do informowania opinii publicznej
Premier zaapelował, aby "w tak ważnych sprawach jak zamachy terrorystyczne i akty dywersji, starać się respektować przede wszystkim komunikaty służb".
Zobowiązałem wszystkie służby poprzez prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, aby wszystko, co możliwe i co nie przeszkadza ich działaniom oraz operacjom, natychmiast przekazywać opinii publicznej, aby nie ulegała ona spekulacjom, plotkom, a szczególnie koordynowanej ze Wschodu dezinformacji – poinformował Tusk.
Dodał, że zwrócił się do wicepremiera, ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego o raportowanie informacji i dezinformacji w sieci dotyczących tych konkretnych zdarzeń.