W środę Sejm zdecydował o losie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Posłowie próbowali odrzucić weto prezydenta, który zablokował zakaz trzymania psów na łańcuchach. Za odrzuceniem weta zagłosowało 246 posłów, a 192 było przeciw. Aby pokonać prezydenta, koalicja potrzebowała większości 3/5, czyli 263 głosów. Weto chcieli odrzucić posłowie KO, PSL, Polski 2050, Lewicy oraz Razem. Przeciw zagłosowały kluby PiS oraz Konfederacji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie wziął udziału w tym głosowaniu.

Co miała zmienić "ustawa łańcuchowa"?

Odrzucony projekt wprowadzał zmiany w traktowaniu zwierząt w Polsce. Głównym celem był całkowity zakaz trzymania psów na stałej uwięzi. Właściciele mieliby obowiązek zapewnienia psom swobody. Ustawa precyzyjnie definiowała tzw. kojec jako miejsce, z którego nieuwiązany pies nie może wyjść samodzielnie. Przepisy określały też bardzo konkretne wymogi techniczne dla takich miejsc.

Reklama
Reklama

Nowe standardy dla kojców (które nie wejdą w życie)

Gdyby ustawa przeszła, każdy właściciel musiałby zapewnić psu utwardzony i zadaszony kojec o wysokości co najmniej 1,7 metra. Wielkość kojca zależałaby od wagi zwierzęcia:

  • Małe psy (poniżej 20 kg): minimum 10 m².
  • Średnie psy (20–30 kg): minimum 15 m².
  • Duże psy (powyżej 30 kg): minimum 20 m².

Przepisy nakazywałyby również powiększanie tej przestrzeni, jeśli w jednym kojcu przebywałoby więcej zwierząt.

Kiedy pies mógłby być na uwięzi?

Mimo ogólnego zakazu, autorzy projektu przewidzieli wyjątki. Pies mógłby być uwiązany lub prowadzony na smyczy jedynie poza miejscem stałego bytowania. Dozwolone byłoby wiązanie psa podczas:

  • spaceru,
  • transportu,
  • krótkotrwałych sytuacji (np. na czas zakupów przed sklepem), o ile nie narusza to dobrostanu zwierzęcia.

Ponieważ Sejm podtrzymał weto prezydenta, powyższe zasady i wymogi wielkości kojców stają się nieaktualne.