Sprawdzanie czeka Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, Służbę Wywiadu Wojskowego, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencję Wywiadu i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Platforma zapowiada, że audyt będzie podstawą do decyzji strukturalno-organizacyjnych w służbach. "Wtedy zdecydujemy, czy wywiad i kontrwywiad wojskowy zostaną połączone" - mówi Graś i dodaje, że o wszystkim i tak ostatecznie rozstrzygnie nowy premier Donald Tusk.

Reklama

Prof. Andrzej Zybertowicz, doradca ds. bezpieczeństwa premiera Jarosława Kaczyńskiego, uważa, że audyt jest potrzebny, pod warunkiem że "będzie robiony bez uprzedzeń". Jednak jego zdaniem, nie należy publikować szczegółów z prac służb, lecz tylko ogólne ustalenia audytorów.

Komu Platforma powierzy sprawdzenie służb? "Będą to w zdecydowanej większości fachowcy, a nie politycy" - zapowiada Graś. Nie chce jednak ujawniać żadnych nazwisk. Nieoficjalnie mówi się, że to właśnie Graś będzie szefem "audytorów". Najprawdopodobniej pomagać mu będą koledzy z PO Konstanty Miodowicz i Marek Biernacki. Brani pod uwagę są również Wojciech Brochwicz, były wiceszef MSWiA, dyrektor w UOP, oraz Bartłomiej Sienkiewicz, były ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, współpracownik ministrów Krzysztofa Kozłowskiego i Andrzeja Milczanowskiego w MSW i UOP.

W grupie ekspertów PO ma się również znaleźć gen. Tadeusz Rusak, były szef WSI w rządzie AWS. W rozmowie z DZIENNIKIEM twierdzi, że propozycji jeszcze nie dostał. Według niego, audyt jest jednak bardzo potrzebny. "W służbach zrobiono wiele złego. Należy więc sprawdzić, jakie były podstawy działania służb oraz ujawniania przez nie materiałów, tak jak stało się to w przypadku CBA" - mówi Rusak.

Reklama

Konstanty Miodowicz tłumaczy, że celem audytu nie są wyłącznie rozliczenia. "Nie będziemy używać go do szerzenia propagandy, ale do wdrożenia zmian na lepsze" - twierdzi poseł PO. Dodaje, że Platforma sprawdzenie służb zapowiadała od dawna. "Audyty badające działalność poprzednich ekip rządowych nie są niczym nadzwyczajnym" - mówi Miodowicz.

Z pomysłem audytu zgadza się Piotr Niemczyk, były wysoki funkcjonariusz UOP: "W ramach audytu można zbadać, jak dzielono środki i siły poszczególnych służb, jakie narzucano im priorytety, jakie zadania zaniedbano" - wymienia. Jako przykład obszaru, który w prosty sposób można by było skontrolować, wymienia liczbę zakładanych podsłuchów i stosowania technik operacyjnych.