Plan TVP potwierdzają informacje DZIENNIKA. Po pierwsze, by emitować filmy o Bondzie zrezygnowano z długiego pasma reklamowego w Jedynce. Nasze źródło twierdzi, że do tej pory publiczna telewizja dobrowolnie nie wyrzekała się ogromnych pieniędzy. Po drugie, przeciwko zmianie ramówki protestowało Biuro Reklamy, które już zdążyło sprzedać atrakcyjny czas reklamowy w przedświątecznym sezonie. Te protesty zignorowano.
Gra prezesa
Prawo i Sprawiedliwość ma za złe prezesowi TVP Andrzejowi Urbańskiemu, że sprowadził do publicznej telewizji Tomasza Lisa - znanego z krytykowania tej partii.
Ponieważ teraz prezes walczy o zachowanie stanowiska, postanowił - napisała "Gazeta Wyborcza" - przechytrzyć Lisa, żeby zerwać z nim umowę i uniknąć wypłacania mu wysokiego odszkodowania za zerwany kontrakt. Od niedawna TVP 1 w poniedziałkowe wieczory, właśnie w porze nadawania programu Lisa w telewizyjnej Dwójce, pokazuje kolejne odcinki "Jamesa Bonda". Tak więc dziś w tym samy czasie, co "Tomasz Lis na żywo", zobaczymy "Żyje się tylko dwa razy".
>>>Los Hanny Lis jest już przesądzony. Zobacz, kto ją zastąpi
Czy te zabiegi ochronią Urbańskiego? Być może przekonamy się o tym już w ten czwartek, gdy zbierze się rada nadzorcza TVP. Kto może zastąpić Urbańskiego? Na przykład blisko związany z Kaczyńskimi Sławomir Siwek lub Krzysztof Czabański - zawieszony prezes Polskiego Radia.