Projekt ustawy w przyszłym tygodniu zostanie wniesiony do Sejmu. Przewiduje się zawieszenie przekazywania partiom subwencji z budżetu państwa od kwietnia 2009 do końca grudnia 2010 roku.
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski podkreślił, że czasie zagrożenia kryzysem obowiązkiem polityków jest szukanie oszczędności tam, gdzie jest to możliwe. "Dzięki zawieszeniu subwencji będzie można zyskać 200 mln zł. Ile za te pieniądze można zrobić, sami państwo wiecie" - dodał.
Nie wiadomo, czy pomysł PO zyska w Sejmie poparcie. Przeciwko jest nie tylko PiS, ale nawet koalicyjne PSL.
"Osobiście zgodzę się na te rozwiązanie, jeżeli będzie to powiązane z zakazem wykupowania komercyjnych reklam telewizyjnych i billboardów przez partie polityczne" - mówi wicemarszałek Sejmu z PSL Jarosław Kalinowski. Zaznacza jednak, że ludowcy do tej pory nie mieli posiedzenia klubu w tej sprawie.
Subwencję z budżetu państwa otrzymują partie, które w ostatnich wyborach do Sejmu uzyskały przynajmniej 3 procent prawidłowo oddanych głosów (dla koalicji próg wynosi 6 proc.).
W 2008 roku PO przysługiwała subwencja w wysokości niemal 38 mln zł, PiS - 35,5 mln zł, PSL - 14,2 mln zł, SLD - 13,5 mln zł, SdPl - ok. 3,3 mln zł, a Partii Demokratycznej - ok. 2,2 mln zł.