Stanowisko sekretarza generalnego Sojuszu tradycyjnie obejmuje przedstawiciel któregoś z europejskich państw sojuszniczych, a operacjami wojskowymi NATO kieruje amerykański generał. Biden to jednak podważył.
Pozostaje więc pytanie, jeśli nie Europejczyk i nie Amerykanin, to kto może być sekretarzem paktu? Odpowiedź nasuwa się sama - Kanadyjczyk. W tym wypadku Peter MacCay.
>>>Prezydent jest szczęśliwy dzięki NATO
Biden zaprzeczył jednak, żeby USA zdecydowały, że poprą MacCaya. "Stany Zjednoczone nie podjęły jeszcze decyzji" - zaznaczył.
Amerykański dziennik "Washington Post" napisał w weekend, że Biden będzie namawiać swych europejskich sojuszników do poparcia kandydatury MacCaya.
Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" poinformował natomiast w sobotę, że przywódcy Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii uzgodnili między sobą, iż sekretarzem generalnym NATO powinien zostać duński premier Anders Fogh Rasmussen.
>>>Sikorski może zapomnieć o NATO
Inni kandyudaci to m.in. szef polskiego MSZ Radosław Sikorski, były szef bułgarskiej dyplomacji Sołomon Pasi, były minister obrony Wielkiej Brytanii Des Browne, minister spraw zagranicznych Norwegii Jonas Gahr Stoere i wicepremier Czech Alexander Vondra.
"Polski szef dyplomacji Radek Sikorski, który do niedawna był w ścisłej czołówce kandydatów, odpadł z wyścigu ze względu na zbyt krytyczne stanowisko wobec Rosji (...)" - pisze "Sueddeutsche Zeitung".