Przed Wierzejskim gościem studia TVN24 był Janusz Palikot, który apelował do Lecha Wałęsy, by nie jechał do Madrytu na kolejny kongres Libertasu. Palikot powiedział w "Kropce nad i", że "szlag go trafia, kiedy polityk o takim kalibrze angażuje się w szemrane projekty". Po czym dodał: "Kocham i nienawidzę Lecha Wałęsy. Teraz proszę go, by zmienił zdanie." Jeszcze wcześniej Palikot zaproponował Wałęsie 100 euro za to, żeby porzucił pomysł wyjazdu do Madrytu.
>>>Palikot próbuje przekupić Wałęsę
"Nawet Kaczyński, mówiąc o Wałęsie, że jest <Bolkiem> nie obraził go tak bardzo, jak Janusz Palikot, który publicznie zarzucił mu materializm. Przecież wiadomo, że przy okazji takich wyjazdów zawsze są jakieś koszty, na przykład przelotów" - mówił Wojciech Wierzejski w magazynie "24 godziny" w TVN24.
Janusz Paliko jest przykładem ekstremalnych zachowań, z którymi nie wszyscy w PO się zgadzają" - próbował bronić posła z Lublina Grzegorz Dolniak z PO.
Ale Wierzejski przeszedł do frontalnego ataku, dziwiąc się, że Palikot nagle znalazł 100 tys. euro, chociaż równocześnie twierdzi, że nic nie ma - bo procesuje się z żoną o podział majątku. "Chcę przypomnieć, że to nie jest tak, że jakaś kobieta przyssała się do bogatego Janusza Palikota i chciała go, przepraszam za kolokwializm, wydoić. Bo było zupełni inaczej. To biedny student wżenił się w bogatą rodzinę" - mówił Wierzejski, po czym stwierdził, że Palikot próbuje oszukać żonę przy podziale majątku, który sprytnie ukrył za granicą. "Niech Palikot te 100 tys lepiej da żonie i dzieciom" - zakończył ten wątek dyskusji Wierzejski.