Młodzieżówka SLD po całej Polsce szuka świadków, którzy potwierdzą, że na imprezach z udziałem wszechpolaków dochodziło do naruszenia prawa, co umożliwiłoby delegalizację tej organizacji. Grzegorz Pietruczuk twierdzi, że Federacja Młodych Socjaldemokratów ma dowody na to, że Młodzież Wszechpolska jest organizacją niebezpieczną.
Szef Federacji Młodych Socjaldemokratów opowiada, że dwa tygodnie temu podczas oficjalnej i legalnej demonstracji młodzieżówki SLD pod pomnikiem Romana Dmowskiego w Warszawie wszechpolacy dotkliwie pobili jednego z działaczy tej organizacji. "Obecna na miejscu policja w ogóle nie reagowała, chociaż nasz kolega był wleczony po ziemi przez aktywistów Młodzieży Wszechpolskiej" - opowiada Pietruczuk. Poszkodowany złożył wniosek do prokuratury. "Wszechpolacy bywają na wszystkich naszych demonstracjach, nagrywają je i zachowują się agresywnie, czujemy się zagrożeni" - mówi Pietruczuk.
Jeden z działaczy dawniej Unii Wolności Jan Hofmann już w ubiegłym roku złożył wniosek o delegalizację stowarzyszenia wszechpolaków, ale nic nie wskórał. Za to wszechpolacy - jak opowiada szef FMS - starali się go na różne sposoby zastraszyć.
Delegalizacja stowarzyszenia nie jest jednak prosta do przeprowadzenia. O rozwiązaniu organizacji decyduje bowiem sąd na wniosek organu założycielskiego, czyli w tym przypadku prezydenta Warszawy lub prokuratora. " My tylko możemy zwrócić uwagę prokuratury na pewne fakty, aby nie zamykała oczu na zdarzenia, o których wielokrotnie informowały media" - mówi Włodzimierz Piątkowski, działacz FMS, asystent posła Ryszarda Kalisza.
Dlatego wniosek młodzieżówki SLD będzie zawierał prośbę o dołączenie wyników postępowania prokuratorskiego w sprawie neofaszystowskiego pikniku na działkach w Zabrzu w 2004 roku. To właśnie film z tej imprezy zamieszczony na stronach portalu Dziennik.pl zbulwersował opinię publiczną i skłonił modzieżówkę SLD do złożenia oficjalnego wniosku w sprawie delegalizacji przybudówki LPR. "Ani SLD, ani nasza młodzieżówka nie jest w stanie prowadzić dochodzenia i udowodnić, że przy okazji imprez z udziałem Młodzieży Wszechpolskiej dochodziło do propagowania faszyzmu lub innych przypadków naruszenia prawa, takie działania leżą w gestii prokuratury " - zaznacza Ryszard Kalisz z SLD.
Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich, jest jednak zdania, że trzeba bardzo ostrożnie rozpatrywać całą sprawę ewentualnej delegalizacji Modzieży Wszechpolskiej. Jego zdaniem, można się zastanawiać, czy prywatna impreza na działce jest publicznym nawoływaniem lub propagowaniem faszystowskiego ustroju.
"Mam co do tego wątpliwości" - mówi Kochanowski w Radiu Zet, dodając, że całą organizację można zdelegalizować tylko wówczas, gdy jej organom udowodni się naruszenie prawa, np. propagowanie faszyzmu. Ekscesy pojedynczych działaczy - zdaniem rzecznika praw obywatelskich - nie dają podstaw do podjęcia takiej decyzji.
Lewica jest gotowa do walki z Ligą Polskich Rodzin. Młodzieżówka SLD chce zdelegalizować Młodzież Wszechpolską. "Udowodnimy, że to organizacja neofaszystowska" - mówi DZIENNIKOWI Grzegorz Pietruczuk, szef Federacji Młodych Socjaldemokratów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama