Aleksandra Jakubowska korzysta z wolności. To nawet dobrze było widać, gdy zamieszana w aferę korupcyjną była posłanka SLD pojawiła się w jednym z warszawskich centrów handlowych. Jakubowska - jak to ona - wbiła się w kusą spódniczkę, obcisłą bluzkę i ruszyła na podbój sklepów! Tym razem to nie kreacja, lecz ona sama wzbudziła w galerii handlowej prawdziwą sensację...

Reklama

"To ona wyszła?" - szeptali do siebie zdziwieni klienci drogich butików na widok znanej twarzy SLD. Widocznie nie wiedzieli, że wypuszczono ją z aresztu po wpłaceniu 200 tys. zł kaucji.

Widać, ta suma nie zubożyła Jakubowskiej. Przez kilka godzin z mężem Maciejem buszowała po sklepach. Zakupy przerywali wizytami w knajpach i kafejkach usytuowanych w galerii handlowej. Ona sączyła włoską kawę, on ćmił aromatyczny tytoń w drewnianej fajce. Słowem - jak gdyby nic się nie stało.

Aleksandra Jakubowska 19 października musiała zamienić drogą biżuterię na metalowe kajdanki, a luksusowe apartamenty na celę w opolskim areszcie. Została oskarżona w aferze łapówkarskiej związanej z ubezpieczeniem opolskiej elektrowni.