Skład kilkunastosobowej Rady Programowej poznamy na oficjalnej uroczystości w warszawskim Hotelu Forum. "Pokażemy kim i czym jesteśmy, powiemy jakie mamy cele, i rozpoczniemy dyskusję i publiczną debatę na temat programu szczegółowego" - mówi DZIENNIKOWI Marek Borowski szef SdPL. Rada ogłosi też deklarację programową - punkt wyjścia do dalszych dyskusji.

Reklama

Do czwartku największe emocje wywoływała kwestia nazwisk członków Rady. "Przewodnictwo Kwaśniewskiego nie jest stanowiskiem oficjalnym, bo Rada nie jest żadnym ciałem statutowym. To raczej rodzaj rady mędrców, albo think tanku" - podkreśla Waldemar Dubaniowski, były szef kancelarii Kwaśniewskiego.

Inaczej do członkostwa w radzie podeszli czołowi politycy czterech partii, z których składa się LiD. Świadomi siły Kwaśniewskiego, traktują ją jak super władzę nowej koalicji. "Rada ma nie tylko godzić spory programowe, ale być może, nawet układać listy kandydatów przed wyborami" - twierdzi jeden z posłów SLD.

Ustalono, że wejdą do niej liderzy i po jednej osobie z każdej partii. Skład rady uzupełni kilku niezależnych ekspertów. Ambicje partyjnych przywódców sprawiły, że ostateczny skład do wczoraj nie był przesądzony.

W radzie zasiądą na pewno: Marek Borowski z SdPL, Wojciech Olejniczak z SLD, Waldemar Witkowski z UP, Janusz Onyszkiewicz z Demokratów. Kłótnie dotyczą osób dodatkowych, które miały wejść do rady. Według informacji DZIENNIKA młodzieżówka SdPL nie chciała zgodzić się na poparcie lasowanej przez Borowskiego kandydatury prof. Magdaleny Środy. Groziła też, że opuści partię, jeśli nie przejdzie kandydatura Andrzeja Celińskiego. Po długich bojach Celiński przeszedł. Kandydatem rezerwowym jest sekretarz generalny SdPL Wojciech Filemonowicz, albo wiceprzewodniczący partii Bartosz Dominiak.

Reklama

Marek Borowski nie chciał wczoraj komentować wewnętrznych sporów LiD. "Ja żadnych bitewek nie rozpętuję!" - twierdzi. Przyznaje jedynie, że Kwaśniewski "być może będzie czasem mediatorem". Szef SdPL prof. Magdalenę Środę chętnie widziałby w radzie jako niezależnego eksperta.

Dyskutowano też nad kandydaturami prof. Wiktora Osiatyńskiego i byłego rzecznika praw obywatelskich Andrzeja Zolla. Z Unii Pracy może znaleźć się w radzie Jan Turski, były szef Urzędu ds. Kombatantów. "U nas chętnych było kilkanaście osób, a o stanowisko do ostatnich chwil toczyła się ostra walka" - twierdzi jeden z posłów SLD. Obok Szmajdzińskiego ma się znaleźć miejsce dla Andrzeja Szejny, eurodeputowanego z SLD.

Reklama

Konflikty personalne przeszli też demokraci.pl. W zeszłym tygodniu z wyścigu wypisał się Władysław Frasyniuk, były przewodniczący PD. Miał się obawiać, że Kwaśniewski w skłóconym ruchu będzie trwonił swój duży polityczny kapitał.

"Myślę, że to były tylko emocje" - uspokaja Jan Lityński z demokratów.pl. Przyznaje, że Frasyniuk w sprawie swojego członkostwa kilkakrotnie zmieniał zdanie. Ustąpił dopiero wczoraj. Jego miejsce zajmie Jan Lityński, bądź eurodeputowany Bronisław Geremek.