Według Szmajdzińskiego Giertych chce budować siłę swojej partii na używaniu obraźliwych określeń. "On wydaje tylko o sobie świadectwo" - komentuje słowa ministra edukacji Szmajdziński. Ale zapowiada, że nie poda go do sądu. "W stosunku do osób niepełnosprawnych intelektualnie jak pan Giertych podejmowanie czynności prawnych zostawiam moim młodszym kolegom" - powiedział.
Podczas kongresu Ligi Polskich Rodzin Giertych ostro atakował partie opozycyjne. Stwierdził, że wśród najzagorzalszych przeciwników LPR są politycy wywodzący się z dawnej PZPR i Unii Wolności. "Te wszystkie LiD-y, popaprańcy różnego rodzaju, zebrani razem; ci, którzy rzekomo walczyli o demokrację i niepodległość i rzekomo byli drugą stroną Okrągłego Stołu, są dzisiaj w jednej partii, w jednym stronnictwie" - mówił. Dodał, że jego partia jest atakowana, bo broni polskich interesów narodowych.