Dubieniecki miał startować z listy Prawa i Sprawiedliwości w Gdyni. Nie wystartuje i jest to efekt konfliktu z rozdającą karty w pomorskim PiS Jolantą Szczypińską - twierdzi "Rzeczpospolita". Jak pisze, posłanka miała się obawiać, że Dubieniecki osłabi jej pozycję w partii. Mieli się też oboje spierać o lokalne koalicje z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, za którymi opowiadał się Dubieniecki.
Niedawno "Super Express" opublikował list męża Marty Kaczyńskiej do Jolanty Szczypińskiej. Dubieniecki zarzucił posłance niekompetencję oraz budowanie kariery politycznej wyłącznie na znajomości z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. "Nie chcę jako wyborca, aby reprezentował mnie w Sejmie ktoś, kto nie rozumie podstawowych pojęć z zakresu gospodarki, a jedynie potrafi mącić we własnej partii, którą doprowadza na skraj upadku" - napisał Dubieniecki.
Na koniec poradził Szczypińskiej, by wróciła do "starych tradycji" i "włożyła różę w zęby i przespacerowała się po Słupsku z jakimś księdzem dla podtrzymania
dobrego humoru mieszkańców".