Według rozmówców PAP, bardzo duże szanse na wejście do zarządu krajowego PO mają też Waldy Dzikowski i Cezary Grabarczyk. "Na pewno do władz partii wejdzie również jeszcze jedna kobieta - Urszula Augustyn lub Danuta Pietraszewska" - powiedział PAP rozmówca z władz partii. W skład zarządu mogą też jednak wejść Bogdan Zdrojewski, Paweł Graś lub Jarosław Gowin, chociaż ten ostatni ma mniejsza szanse - jako że ma zostać szefem sejmowej komisji konstytucyjnej.

Reklama

Swój akces do władz partii - według rozmówcy PAP z władz klubu - zgłasza również europoseł PO Sławomir Nitras.

Gowin powiedział PAP, że nie podjął jeszcze decyzji, czy kandydować do zarządu partii. "Ogłoszono, że mam być szefem komisji konstytucyjnej, dlatego rozważam wycofanie się ze startu do stanowiska w zarządzie partii - aby nie kumulować w jednym ręku zbyt wielu funkcji. Polityka jest grą zespołową, podporządkuje się woli partii" - zaznaczył.

Rzecznik rządu Paweł Graś nie chciał potwierdzić w rozmowie z PAP, czy będzie kandydował do zarządu partii. "Sprawa jest otwarta" - zaznaczył jedynie.

Zjazd Krajowy Platformy dwa tygodnie temu rozszerzył zarząd krajowy z 15 do 25 osób. Nowy zarząd będzie się składał z szefa partii, 16 szefów regionów, maksymalnie czterech wiceprzewodniczących (w tym pierwszego wiceprzewodniczącego, wybieranych przez Radę Krajową na wniosek przewodniczącego partii) oraz czterech członków wybieranych przez Radę Krajową. Pierwszym wiceprzewodniczącym partii zostanie - jak poinformował premier Donald Tusk - Grzegorz Schetyna.

Regionami w PO kierują obecnie: Stanisław Gawłowski (Zachodniopomorskie), Sławomir Nowak (Pomorskie), Jacek Protas (Warmia i Mazury), Damian Raczkowski (Podlasie), Bożenna Bukiewicz (Lubuskie), Rafał Grupiński (Wielkopolska), Tomasz Lenz (Kujawy i Pomorze), Andrzej Halicki (Mazowsze), Grzegorz Schetyna (Dolny Śląsk), Andrzej Biernat (Łódzkie), Leszek Korzeniowski (Opole), Tomasz Tomczykiewicz (Śląsk), Ireneusz Raś (Małopolska), Marzena Okła-Drewnowicz (Świętokrzyskie), Zbigniew Rynasiewicz (Podkarpacie).



Reklama

Lubelska PO - po tym - jak w poniedziałek z funkcji jej szefa zrezygnował Janusz Palikot, ma tymczasowe kierownictwo. W środę Palikot poinformował na swoim blogu internetowym, że rezygnuje też z członkostwa w Platformie i w klubie parlamentarnym tej partii. Wcześniej zapowiadał, że zrobi to dopiero 6 grudnia. 15 stycznia regionalny zjazd wybierze nowego szefa lubelskiej PO i wtedy dołączony on do zarządu krajowego PO.

Według informacji PAP, potwierdzonych przez Jarosława Gowina, na razie uzgodniono, że zastępcami Tuska - oprócz Schetyny - zostaną Kopacz i Gronkiewicz-Waltz. Zdaniem Gowina, największe szanse na stanowisko kolejnego wiceprzewodniczącego ma Sikorski. "Niezrozumiałe byłoby, gdyby na stanowisku wiceprzewodniczącego nie znalazł się Sikorski - który startował w prawyborach prezydenckich, władze Platformy bez Sikorskiego byłyby niereprezentatywne" - ocenił.

Poza zarządem znajdą się sekretarz generalny i skarbnik PO. Będą oni mogli uczestniczyć w posiedzeniach zarządu bez prawa głosu. Według informacji PAP, w partii ścierają się dwa pomysły - sekretarzem generalnym ma być osoba spoza grona parlamentarzystów Platformy, lub też może nim zostać młody poseł z niewielkim stażem.

"To będzie taki menadżer, funkcja techniczna, o znacznie mniejszych kompetencjach, niż dotychczas, więc prawdopodobnie zostanie nim osoba spoza Sejmu, lub polityk na dorobku" - ocenił rozmówca PAP z władz partii.

Graś wyjaśnił, że decyzję o kandydaturze na sekretarza generalnego - jako przewodniczący partii - podejmie Tusk. Gowin powiedział PAP, że premier nie podjął jeszcze decyzji, kto zostanie sekretarzem generalnym partii. "Przymiarki wciąż trwają" - dodał.

Ostateczne decyzje co do kandydatów na osiem miejsc w zarządzie PO zapadną w czwartek, lub piątek rano. "Chcemy mieć osiem kandydatur do zarządu na osiem możliwych miejsc. Wydaje się, że uda się znaleźć satysfakcjonujące rozwiązanie, szczególnie, że aż tak wielu kandydatów nie ma" - zaznaczył w rozmowie z PAP polityk z władz partii.

"Mam nadzieję, że dojdzie do uzgodnień i nie będzie większych kontrowersji i walki o te stanowiska" - powiedział PAP szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz. Jak dodał, cały czas trwają rozmowy premiera ze Schetyną o składzie osobowym zarządu. Jego zdaniem - jest duża szansa, że dojdzie do uzgodnień jeszcze przed Radą Krajową.

Również według Gowina obecnie nie ma żadnego sporu między Tuskiem a Schetyną i uda się bez sporów wybrać zarząd partii. "Wszystkie nieporozumienia między nimi zostały już wyjaśnione" - powiedział polityk PO.