Lider Sojuszu krytykował polityków PO i PiS za to, że wbrew temu, co zapowiadali po katastrofie smoleńskiej nie zakończyli sporów i kłótni.
"Dziś Polacy słyszą komu nie podaje się ręki. Ostatnio słyszeli, kto jest prawym Polakiem, a kto nie, a ci nieprawi stali tam gdzie ZOMO i dzisiaj mówię bardzo konkretnie na tej sali: koniec z tą wojną, koniec z wojną polsko-polską, czas na zmiany i czas na Sojusz Lewicy Demokratycznej" - mówił lider SLD.
Przekonywał, że Sojusz "nie chce licytować się z politykami prawicy, tym bardziej z Jarosławem Kaczyńskim i Antonim Macierewiczem na teorie spiskowe i puste obietnice". "Chcemy licytować się na programy, chcemy pokazać konkretną ofertę i dzisiaj ją przedstawimy" - zapowiedział.
"Konfliktowi przeciwstawimy współpracę i porozumienie, bo przecież współpraca, porozumienie i dialog jest kluczem do działania, do pozytywnej zmiany" - zaznaczył Napieralski.
Przypomniał, że Sojusz idzie do tych wyborów w koalicji z około 30 organizacjami i ugrupowaniami politycznymi, w tym: Unią Pracy, Zielonymi 2004 i Partią Kobiet.
"Jesteśmy razem, bo razem możemy więcej; jesteśmy razem, bo razem jesteśmy silni. Jesteśmy razem, bo razem zmienimy Polskę na lepszą" - podkreślił szef SLD.