W drugim dniu rozmów kwalifikacyjnych w konkursie na członków rady nadzorczej Polskiego Radia SA na pytania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odpowiadali: Wojciecha Dziomdziora, Marek Dworak, Ryszard Miazek i Grzegorz Kołtuniak.

Pierwszy z kandydatów jest prawnikiem, w przeszłości był m.in. członkiem KRRiT. Marek Dworak do czerwca ub.r. był prezesem spółki Broker FM. Z kolei Ryszard Miazek w latach 1996-1998 był prezesem Telewizji Polskiej – teraz starał się też o miejsce w jej radzie nadzorczej, ale nie zakwalifikowano go do etapu przesłuchań. Grzegorz Kołtuniak jest zaś członkiem obecnej rady nadzorczej Polskiego Radia.
Pytania dotyczyły dziedzin stale poruszanych na przesłuchaniach: mediów, kultury, ekonomii, prawa i funkcjonowania Polskiego Radia. Wojciech Dziomdziora podkreślał, że rozgłośni trzeba przede wszystkim zapewnić stabilizację. Stwierdził, że w ostatnich latach spółka była "szargana wiatrami historii" – zachodziły zmiany w zarządzie, radzie nadzorczej, na stanowiskach dyrektorów anten.

Reklama

Marek Dworak (zbieżność nazwisk z przewodniczącym KRRiT Janem Dworakiem przypadkowa) skrytykował działalność radiowej Jedynki, która – jak mówił – z 20 proc. słuchalności spadła do 13 proc. Jego zdaniem najmniej zmian wymaga Trójka, natomiast Dwójka i Czwórka "to wyrzucanie publicznych pieniędzy".

Z kolei Ryszard Miazek wiele mówił wczoraj o swojej koncepcji misji mediów publicznych – polemizując z członkami KRRiT także po zakończeniu oficjalnej części rozmowy. Jego zdaniem "premier czy prezydent powinien się czuć w mediach publicznych podobnie jak biskup w Radiu Maryja", bo "dziś dochodzimy do tego absurdu, że władza realna, która odpowiada za wszystko, nie ma swoich mediów". Skrytykował też konkurs, w którym uczestniczy, uznając go za "komplikowanie sytuacji”. Przykładem "skrajnej patologii" było dla Miazka dopuszczenie do konkursu Marka Dworaka, "człowieka z mediów komercyjnych". "Ten konkurs był tak pomyślany, by do rady nadzorczej weszli wrogowie mediów publicznych" – oskarżał Miazek.

Reklama



Jako czwarty przed Krajową Radą stanął we wtorek Grzegorz Kołtuniak. Chwalił on swoje półtoraroczne członkostwo w radzie nadzorczej Polskiego Radia jako czas, w którym uspokojono sytuację wewnątrz spółki i uszczelniono system zarządzania finansami. Jego zdaniem rada nadzorcza ma zarządzać spółką poprzez pracę z zarządem, lecz "bez gmerania w wewnętrznych, drobiazgowych sprawach spółki", bo nie jest np. od tego, ”żeby ustawiała program w antenach". Kołtuniak odciął się od jakichkolwiek powiązań politycznych – spytany przez członka KRRiT Krzysztofa Lufta musiał jednak przyznać, że jest członkiem Stowarzyszenia Ordynacka.

Dziś ostatni dzień przesłuchań: przed KRRiT stanie dziewięciu kandydatów. O pięć miejsc w radzie nadzorczej Polskiego Radia ubiega się w sumie szesnaście osób. Dodatkowo dwóch członków radzie nadzorczej wskażą ministrowie skarbu i kultury.