"Naszym partnerem do kontaktów i do rozmów, i adresatem wystąpień strony polskiej, jest rząd Federacji Rosyjskiej, a więc ani MAK, ani komisja rządowa pana premiera Putina, ale Federacja Rosyjska" - powiedział Graś.
W sobotę zakończyła prace Komisja Państwowa FR wyjaśniająca okoliczności katastrofy smoleńskiej. Komisja ta została utworzona bezpośrednio po katastrofie przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. Jej pracami kierował premier Władimir Putin.
"Polski rząd przygotowuje w tej chwili odpowiedź na - naszym zdaniem - braki formalne w procedurze, która miała miejsce przy opracowywaniu rosyjskiego raportu i przy jego ostatecznej wersji i ostatecznej publikacji. Te uwagi przygotowywane przez ekspertów Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, komisji pana ministra Millera i Rządowego Centrum Legislacyjnego zostaną w sposób formalny tak szybko, jak będzie to tylko możliwe, przekazane stronie rosyjskiej" - powiedział rzecznik rządu.
Graś poinformował, że w oficjalnym stanowisku znajdą się pytania dotyczące błędów formalnych - m.in. dlaczego nie uwzględniono wniosków strony polskiej oraz dlaczego nie przekazywano wszystkich dokumentów stronie polskiej, o co zabiegała.
Jak dodał, w zależności od odpowiedzi strony rosyjskiej na to formalne wystąpienie, rozważane i opracowywane są przez rząd polski dalsze scenariusze działań. "Nie wyłączając tego, o czym mówił już na konferencji prasowej pan premier, czyli zwrócenia się do międzynarodowej organizacji ICAO (Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego), celem dalszego rozpatrywania naszych wątpliwości i naszych uwag do przedstawionego przez Rosjan raportu" - zaznaczył.
Na pytanie dziennikarzy, czy badanie katastrofy smoleńskiej przez MAK odbywało się na podstawie konwencji chicagowskiej z załącznikiem 13, czy tylko załącznika 13, Graś odpowiedział: "Według mojej oceny i opinii naszych ekspertów załącznik jest integralną częścią konwencji chicagowskiej" - podkreślił.
Graś powiedział, że Polska oczekuje oficjalnego stanowiska strony rosyjskiej dotyczącego polskich uwag do raportu MAK. Jak zaznaczył, ma nadzieję, że reakcja będzie pozytywna. "Jeśli nie, będziemy rozważać inne scenariusze, ale o tym już dopiero po oficjalnej reakcji strony rosyjskiej" - podkreślił.
"My będziemy oczekiwać na to, jak strona rosyjska odniesie się oficjalnie do dokumentów i do naszego oficjalnego wystąpienia, które stronie rosyjskiej zostanie przekazane" - powiedział Graś. Jak zaznaczył, strona rosyjska drogą dyplomatyczną została uprzedzona, że rząd polski przygotowuje wystąpienie.
Graś odniósł się także do informacji, że rosyjscy śledczy w obecności polskich prokuratorów zamierzają ponownie przesłuchać kilku świadków katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem. "To dobrze, że wszystkie instytucje państwowe angażują się w sprawę, w tym prokuratura rosyjska. Mamy nadzieję, że także w interesie Rosjan jest wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej" - dodał
Pytany, czy premier Donald Tusk będzie dzwonił do premiera Putina, odpowiedział: "Będziemy w przyszłym tygodniu nad tym pracować. Na razie, jak powiedziałem, przygotowywany jest dokument. (...) Taki dokument zostanie przekazany. Będziemy w przyszłym tygodniu podejmować decyzje, jakie kroki będą konieczne, czy konieczny będzie bezpośredni kontakt, czy będzie to kontakt na niższym szczeblu. Na razie ta sprawa jest otwarta" - powiedział.
Rzecznik rządu pytany, kiedy Polska przekaże Rosji oficjalne pismo dotyczące współpracy nad wspólnym raportem ws. katastrofy smoleńskiej, powiedział, że trwają nad nim prace. W czwartek premier odnosząc się do raportu MAK uznał, że nie jest kompletny, dlatego Polska zwróci się do Rosji o podjęcie rozmów w celu uzgodnienia wspólnej wersji. Nie wykluczył też odwołania się do instytucji międzynarodowych, gdyby rozmowy z Rosją się nie powiodły.