Rzecznik rządu, odnosząc się do wypowiedzi marszałka w RMF FM, że "zabrakło refleksu" w reakcji na raport MAK, oświadczył: "Nic nie stało na przeszkodzie, aby pan marszałek Grzegorz Schetyna zareagował natychmiast po publikacji raportu MAK".

Reklama

Paweł Graś dodał, że "strona rządowa musiała precyzyjnie przygotować reakcję w postaci prezentacji polskiej komisji".

Na tym krytyka pod adresem Schetyny z szeregów jego macierzystego ugrupowania nie skończyła się.

Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski zarzucił marszałkowi "wpadanie w histerię".

"Rozumiem, że presja niektórych propisowskich mediów jest tak duża, że nawet ludzie bardzo rozsądni, twardzi i zdolni do samodzielnego myślenia jak marszałek Schetyna trochę ulegają tej histerii" - powiedział Niesiołowski.

Pozostali politycy PO tonują sytuację. "Nie wydaje mi się, żeby te słowa Grzegorza Schetyny świadczyły o jakimkolwiek konflikcie wewnątrz Platformy. Każdy może mieć swoje zdanie, tym bardziej marszałek Sejmu, wiceprzewodniczący partii. U nas panuje demokracja. Grzegorz Schetyna miewał odrębne zdanie w różnych sprawach - uważam, że czasem miał rację, a czasem nie. Moim zdaniem reakcja rządu na raport MAK nastąpiła w odpowiednim czasie i była adekwatna do sytuacji" - powiedział wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski.