Posłowie PiS zapowiadają, że jeśli Sejm przyjmie nową ustawę o SKOK-ach, zaskarżą ją do Trybunału Konstytucyjnego. Ustawa przyjęta przez posłów w 2009 r. znów trafi pod obrady Sejmu, ale tylko w części. To efekt wycofania w zeszłym tygodniu przez prezydenta Bronisława Komorowskiego merytorycznych zarzutów wobec tej regulacji. W całości zaskarżył ją Lech Kaczyński.
Sporny KNF
Komorowski wycofał zastrzeżenia wobec przepisów ustanawiających nad działalnością SKOK-ów nadzór Komisji Nadzoru Finansowego. Oznacza to dla nich m.in. obowiązek ujawnienia jakości portfela kredytów, podwyższenie poprzeczki dla osób kierujących kasami, konieczność utrzymywania bezpiecznych proporcji między depozytami a udzielanymi kredytami oraz rezerw.
Z naszych informacji wynika, że Trybunał Konstytucyjny zajmie się wnioskiem, który czeka na rozpatrzenie już blisko półtora roku, w kwietniu lub w maju. I da rozstrzygnięcie szybko, bo pozostały tam tylko proste kwestie formalne.
Po wyroku Trybunału ustawa trafi do Sejmu do poprawki. – Trybunał określi, czy mamy na to rok, czy na przykład pół roku – mówi nam Sławomir Neumann, poseł Platformy Obywatelskiej i autor ustawy o SKOK. Dodaje, że ma już przygotowane poprawki do artykułów. – Dlatego na prace w Sejmie i w Senacie powinien wystarczyć miesiąc lub dwa – wyjaśnia.
Jednak o to, by nie było tak prosto, zadba Prawo i Sprawiedliwość. Ta partia od początku jest przeciwko ustawie. Na zablokowanie prac nie ma szans ze względu na sejmową arytmetykę. Ale gdy tylko Komorowski ustawę o SKOK podpisze, posłowie PiS ją zaskarżą do TK. – Sprawa skargi jest właściwie przesądzona. Ta ustawa jest z gruntu zła i nie oddaje sensu spółdzielczości – mówi nam jeden z polityków PiS.
A Kasa Krajowa SKOK, która wie, że ma zaplecze w PiS, wydała oświadczenie, że „będzie dążyć do poddania weryfikacji” przez Trybunał Konstytucyjny wycofanych przez Komorowskiego zapisów.
Ale nawet jeśli przepisy znajdą się znów w trybunale, zwycięstwo będzie pyrrusowe. Ustawa po podpisie prezydenta zacznie już działać, więc SKOK-i i tak zostaną audytowane i poddane pod nadzór Komisji Nadzoru Finansowego. A na wyrok w Trybunale czeka się zwykle kilka lat.
Kasom zabraknie kasy?
PiS i SKOK-i nie chcą ustawy z wielu powodów. Ale najbardziej ze względu na wprowadzenie państwowego nadzoru i wymogów wypłacalności na poziomie 5 proc. – na co kasy muszą znaleźć pieniądze. Nowe przepisy mają też dla nich zalety, np. wsparcie kas z Narodowego Banku Polskiego w razie kłopotów finansowych.
Spółdzielcze kasy to coraz ważniejsza instytucja finansowa na polskim rynku. Mają około 2,2 mln członków i ich liczba stale rośnie, a na koniec września ich aktywa sięgały 13,5 mld zł. Mimo to przepisy traktują je jako spółdzielnie: kasy nie podlegają nadzorowi finansowemu jak choćby banki, towarzystwa ubezpieczeń czy OFE. Nie muszą też spełniać wymógów kapitałowych ani takich jak większość komercyjnych banków, ani jak banki spółdzielcze. Oszczędności w SKOK nie mają państwowych gwarancji – są gwarantowane przez towarzystwo ubezpieczeniowe SKOK.
O szybkie objęcie kas nadzorem i wymogami kapitałowymi apelował w tym roku w raporcie Bank Światowy.
Nowe przepisy dla SKOK
Poza ustawą regulującą kompleksowo działalność SKOK resort finansów oraz posłowie przygotowują kilka kolejnych zmian.
● Podatek bankowy – zgodnie z zapowiedziami wice-ministra finansów Dariusza Daniluka ma on objąć również inne instytucje kredytowe, w tym spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe.
● Obligacje dla SKOK – Platforma przygotowała projekt noweli ustawy o obligacjach, zgodnie z którą spółdzielcze kasy będą mogły emitować papiery dłużne na poczet podniesienia funduszy własnych i restrukturyzacji, co przy wprowadzeniu nowej ustawy o SKOK może się im przydać.
● Poręczenia Skarbu Państwa dla SKOK – taką możliwość przewiduje przygotowany przez MF projekt ustawy o udzielaniu przez Skarb Państwa wsparcia instytucjom finansowym. SKOK-i mogłyby skorzystać z państwowej pomocy w razie groźby utraty płynności finansowej. Od 2009 r. taką możliwość mają banki.
● Objęcie Bankowym Funduszem Gwarancyjnym z noweli ustawy o SKOK wypadło, bo posłowie bali się, że SKOK-i mogą być w złej kondycji i mogą pogrążyć BFG. Ale docelowo zapowiadają, że kasy powinny być nimi objęte.
Komentarze(97)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZięć zmarłego prezydenta adwokat Marcin Dubieniecki, który po tragedii pod Smoleńskiem postanowił wykorzystać sytuację i zrobić polityczną karierę w PiS zamieszany jest w oszustwo i próbę korupcji.Dubieniecki miał zabiegać o część z 12 milionów złotych wyłudzonych rok temu z wrocławskiego oddziału SKOK-u.Do tej pory zarzuty postawiono dwóm prawnikom oraz prezesowi spółki, który na potrzeby przestępstwa był jej fikcyjnym szefem.Na czele SKOK-ów stoi Kasa Krajowa zarządzana przez Grzegorza Biereckiego, który znany jest ze swoich układów z polityczną elitą PiS w tym ze zmarłym prezydentem Lechem Kaczyńskim.Zmarły prezydent w latach 90-tych stał na czele fundacji, która zapoczątkował działanie SKOK-ów.
W ubiegłym roku KK Biereckiego przejęła Południowo-Zachodni SKOK we Wrocławiu i natychmiast wykryła nieprawidłowości dotyczące przyznawania kredytów.Nowe władze podjęły decyzję o usunięciu winnych tej sytuacji, ale ci postanowili na odchodne uszczknąć ze spółdzielczej kasy kilkanaście milionów. złotych.Natychmiast powstała fikcyjna spółka i przy pomocy radcy prawnego Tomasza T. rozpoczęto fabrykowanie umów, które pozwoliły wyłudzić od SKOK miliony.Na podstawie sfingowanych dokumentów fikcyjna spółka zażądała od SKOK zwrotu nieistniejącego długu a po pewnym czasie sąd na postawie sfabrykowanych dokumentów wydał nakaz zapłaty.Po wyroku rozpoczęto egzekucję należności i przy pomocy kilkunastu kancelarii komorniczych zabrano z kont wrocławskiego SKOK-u ponad 12 milionów złotych.
Nowe władze wrocławskiej kasy szybko odkryły gigantyczne oszustwo i zaskarżyły decyzję sądu, która w wyniku tych działań została uchylona.Prokuratura we Wrocławiu podjęła śledztwo a komornicy rozpoczęli zwrot zajętych SKOK-owi pieniądzy.Radca Tomasz T. i fikcyjny prezes spółki zostali aresztowani.Na tym jednak się nie skończyło i sprawą ponownie zainteresowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura.Nowe wątki w sprawie dotyczą kwoty 5 mln zł, która nie została jeszcze zwrócona do kasy SKOK oraz spółki, która miała dostać wyłudzone ze SKOK-u pieniądze.Spółka o nazwie Egzekutor Europejski mieściła się również we Wrocławiu a jej prezesem był Piotr M., który przyznał się, że był figurantem.
Według M. do firmy dotarł aresztowany w sprawie Tomasz T. i poprosił by ten został prezesem nowo powstającej spółki.Piotr M.zgodził się i podpisał wszystkie dokumenty jakie posunął mu T.Gdy komornicy zaczęli zwracać SKOK-owi pieniądze, Egzekutor Europejski szybko zmienił adres i po czasie odnalazł się w Kwidzynie koło Gdańska.Właśnie w sądzie w Kwidzynie pojawił się wniosek o nakaz zapłaty na podstawie tych samych fikcyjnych umów(!).Wnioskodawcy wnosili o to aby komornicy przelali pieniądze na konto Egzekutora Europejskiego, a nie zwracali je bezpośrednio do kasy SKOK.Wniosek o wydanie nakazu zapłaty na rzecz Egzekutora E. wpłynął z kancelarii Dubienieckich.Sąd w Kwidzynie zorientował się jednak, że sprawę bada prokuratura i że dokumenty mogą być sfingowane.
Urzędnicy sądowi potwierdzili, że z wnioskiem o nakaz zapłaty na rzecz Egzekutora E.przyszedł osobiście Marcin Dubieniecki który prowadzi w Kwidzyniu kancelarię wspólnie z ojcem.Jest wielce wątpliwe, aby Dubienecki nie wiedział, że chodzi o pieniądze pochodzące z przestępstwa, ponieważ już po ujawnieniu sprawy wyjechał do Wielkopolski gdzie próbował namówić tamtejszego komornika, by przelał kwotę 5 mln złotych ściągniętych z wrocławskiego oddziału SKOK-u.Ciekawie prezentuje się również "rozpiska" dotycząca miejsc docelowych, do których miały dotrzeć pieniądze.Dubieniecki chciał aby 750 tys. zł wpłacono na konto kancelarii jego ojca Marka Dubienieckiego 750 tys. zł na konto Roberta Draby, który dwa lata temu kierował Kancelarią Prezydenta Kaczyńskiego oraz 3, 5 mln zł na konto kancelarii, w której pracował wymieniony na początku i aresztowany później radca Tomasz T.
Komornik z którym kontaktował się zięć prezydenta Kaczyńskiego oświadczył że żądań Dubienieckiego nie spełnił ponieważ już wtedy wszyscy komornicy w Polsce wiedzieli że sprawa jest w prokuraturze.Kolejny komornik do którego dotarto również miał wtedy na koncie pieniądze wyłudzone z wrocławskiego SKOK-u.Do jego kancelarii dotarł radca prawny Wojciech W. z Poznania i zaproponował mu milion złotych łapówki za przelanie pieniędzy, które również miały iść na konto kancelarii Dubienieckiego i Draby(!).Naciski wywierano również na komornikach z Pomorza.Jeden z nich powiedział, że odwiedził go ojciec Marcina Marek Dubieniecki i poprosił go by pomóc jego synowi.Pomoc miała polegać na przejęciu przez komornika pieniędzy ściągniętych z wrocławskiego SKOK-u od innego komornika i przelanie ich na wskazane przez niego konta.
Wrócmy na chwilę do Kwidzynia.Pod adresem Egzekutora Europejskiego znajduje sie dom i szklarnia, które nie przypominają siedziby spółki.Dlaczego więc Egzekutor E.uciekł z Wrocławia właśnie tutaj? W domu, który miał siedzibą spółki mieszka wieloletni przyjaciel Marcina Dubienieckiego.Biznesmen Dominik Pomierski wykazuje się amnezją i przyznaje się jedynie do znajomości z Marcinem Dubiebieckim.Pamięć Pomierskiego jest bardzo słaba biorąc pod uwagę fakt, że razem byli wspólnikami dwóch spółek zarejestrowanych na Pomorzu. W jednej z nich wspólnikiem był również były szef Kancelarii Kaczyńskiego Robert Draba, który również miał dostać pieniądze ze SKOK-u.Marcin Dubieniecki poproszony o komentarz do tej bulwersującej sprawy odpowiadał słowami "nie wiem","nie pamiętam","pytajcie ojca bo to jego kancelaria" dodając na końcu, że cała sprawa jest prowokacją polityczną.Pan Dubieniecki nie potrafił jednak powiedzieć, kto przygotował tę prowokację i dlaczego to zrobił?
ZENADA
W KONCU JAK POLSKE DOTKNA JAKIES TRAGEDIE, TO WTEDY NAROD OBUDZI SIE ZE SWOJEJ CHOROBY ... A KATASTROFY I SWIATOWA BIEDA MAJA WLASNIE "DOBRA" KONJUNKTURE.
DO WAS W POLSCE, DRODZY PANSTWO, REALIA TEGO SWIATA JUZ NIE DOCHODZA!
HARDCORE W GROTESCE NA SEDESOWEJ DESCE!
NAJGORSZY TEATR POLITYCZNY I SAME WYBITNE PROJESORY MANIPULATORY. NIESIOJSZCZE NA DOPAŁCE I GANDZI SUFLEREM Serdel z Obornik RZĄDZI BURDELEM różowo slipy Truskawa z Gnojnik ROZRZUCA W MEDIACH PROPAGANDOWY OBORNIK. Jadą do przodu z cykającą bombą zegarową niszcząc wszystko i popierdując po czerwonej zupie.
nie wezmiecie. Te 5% glosow macie zagwarantowane. Reszta
wyborcow ma was w d...
Ale 5% to i tak jest dla was, grzyba, lux kartoflas, bardzo duzo.
Glowa do gory - 5%.
#
~antonio-maciora-rewicz2011-03-14 11:25
trzeba pamietac o przekretach jakie zrobil pis ze skokami
Tak wygląda solidarne państwo !!!
"Dlaczego PIS jest takim obrońcą SKOK-ów? Czy zwjększenie kontroli nad tym tworem czymś grozi? O co tym razem PIS-owi chodzi?"
...
Wpisz w przeglądarkę:
"Polityka – nr 33 (2567) z dnia 19-08-2006; s. 28", a się dowiesz. Bo to ich interes.
Masz rację - nic mnie to nie obchodzi, tylko pod warunkiem tego, że jak zostaniesz wydymany przez SKOK to nie miej pretensji do państwa i nie oczekuj od niego pomocy finansowej.
przystosować organizację unii kredytowych do polskich realiów. To ta grupa
stworzyła podwaliny systemu SKOK. "
"Okazuje się, że twórcami systemu SKOK byli m.in. Sławomir Siwek, Przemysław Hniedziewicz i Maciej Zalewski – najbliżsi współpracownicy braci Kaczyńskich w Porozumieniu Centrum, posłowie I kadencji. Na początku lat 90. Zalewski założył wraz z Jarosławem Kaczyńskim i Marianem Parchowskim spółkę Telegraf."
"Pierwszym przewodniczącym rady Fundacji był Lech Kaczyński (pełnił także funkcję przewodniczącego rady nadzorczej Towarzystwa Ubezpieczeń SKOK Benefit SA, którego współwłaścicielem była Fundacja)."
kasy dla ubogich ha
mnie na dzieńdobry kazali wplacic jakąś sumę a póżniej im się nie podobałem-pożyczki nie dali i pieniędzy nie zwrócili
ciekawe ilu takich delikwentów nabrali
kto coś komuś daje ???
muszą zarabiać!!!
Bo mógłby ciężko odchorować rozstanie z mamą...poza tym...był postacią tak marginalną, że SB nie zauważyła jego "działalności".
Zresztą, wystarczy przypomnieć sobie to, co robił podczas ogłoszenia stanu wojennego.
Teraz, gdy mamy niepodległość zaczął wycierać sobie mordę Solidarnością. Coś na kształt partyzanta walczącego podczas pokoju.
SB to nie były potwory... dla swoich. ...co podpisali lojalke poplamiona paczkiem...
O pisich kantach w SKOKach mówi sie od dawna, ale dotąd udawało im się sprawę zakrzyczeć. Teraz kończy się babci sr ...
A Kaczyński lubi skoki, np. na publiczne instytucje i dlatego wciąż pcha się
do władzy.
.
SKOK PIS na kasę...w czasie wyborow...!!!
Nie chodzi tylko o podobieństwo. Te bilboardy ustawiane są jeden za drugim w
odległości kilkudziesięciu metrów. np. najpierw jest bilboard Kaczyńskiego a
50 m. dalej prawie identyczny bilboard SKOK np. Słupsk ul. Szczecińska w
pobliżu hipermarketu REAL.Chyba nikt nie uwierzy ,że kampania SKOK to
przypadek .No może oprócz przedstawicieli Fundacji Batorego d/s zwalczania
korupcji - ta cześć fundacji to zwolennicy PiS i zawsze trzymali ich stronę
np. p. Kopińska.
Nikomu z tej "Fundacji" nie przeszkadza ,że kampanię Kaczyńskiego finansują
bez swoje wiedzy i zgody klienci SKOK
A lody to kreca :onek i bronek!!
to POmatolski 'rzad-nierzad' kreci lody!! No, ale ty niekumaty'! TRAGEDIA - znow na dopalaczach!!
Małżonek Marty Kaczyńskiej bardzo ostro zareagował na medialne doniesienia mówiące o jego podejrzanych interesach z ułaskawionym przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego gangsterem Adamem S. oraz z poszukiwanym listami gończymi i uważanym za jednego z bossów polskiej mafii Krzysztofem T. Mecenas Marcin Dubieniecki postraszył sądem wszystkie zajmujące się jego sprawą media i oskarżył je o polowanie na niego nazywając to karnawałem zbierania haków. Nowe fakty w sprawie wniosków o ułaskawienia, które wpłynęły do kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego świadczą o tym, że karnawał potrwa o wiele dłużej niż wyobraża to sobie młody adwokat. Fakty te łączą się w logiczną całość i mogą świadczyć o tym, że znajomość i późniejsze małżeństwo prawnika z Martą Kaczyńską było starannie przygotowanym planem, który miał na celu wprowadzenie wtyczki polskiego świata przestępczego do Pałacu Prezydenckiego. Kwietniowa katastrofa, w której zginął Lech Kaczyński mogła stanowić dla Dubienieckiego i jego kompanów druzgocący cios, który bezpowrotnie pokrzyżował im szyki .
Kancelaria adwokacka, Dubienieckich, która nie wykazywała swojej aktywności w czasie urzędowania poprzedników teścia Marcina Dubienieckiego złożyła za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego 18 wniosków o ułaskawienie przestępców skazanych wyłącznie przez Sąd w Kwidzynie. Przestępcy skazani w Kwidzynie, z którego pochodzi cała rodzina byłego zięcia polskiego prezydenta zaczęli korzystać z usług kancelarii Dubienieckich od 2006 roku, kiedy to Marcin Dubieniecki poznał córkę ówczesnej głowy państwa. Wszystkie wnioski o ułaskawienie skazanych, które trafiły do Kancelarii Prezydenta za pośrednictwem firmy Dubienieckiego i jego ojca datowane są na lata 2006-2010 z czego ostatni wpłynął tuż przed katastrofą pod Smoleńskiem. Pomijając przypadek Adama S.żaden ze złożonych wniosków o ułaskawienie nie spotkał się z pozytywną opinią prokuratury generalnej a prezydent Lech Kaczyński nie skorzystał z prawa łaski. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się czy Lech Kaczyński kiedykolwiek przejrzał swojego zięcia i współpracujących z nim prezydenckich ministrów.
NA SWOIM BLOGU NAPISALI MU COŚ TAKIEGO I ON TO POPIERA: "Dlatego jedynym sposobem odsunięcia widma nadchodzącej zapaści infrastrukturalnej jest olbrzymi wysiłek finansowy państwa i wpompowanie do systemu finansowego maksymalnej kwoty oszczędności Polaków." I DALEJ "Najmniejsze nawet oszczędności Polaków powinny trafiać na konta w spółdzielczych kasach "oszczędnościowych, Banku Pocztowym czy banku PKO BP." ON CHCE WASZEJ KASY JAK INNI. KAŻDY MOŻE SOBIE SPRAWDZIĆ NA BLOGU KTÓREMU KACZYŃŚKI UŻYCZA SWOJE IMIĘ I NAZWISKO. Jak dojdą do władzy to zaczną doić ludzi z oszczędności.
Kasa Krajowa SKOK dwa lata temu podpisała z CBA bezprecedensowe, tajne porozumienie o „wymianie informacji” – dowiaduje się „Gazeta Wyborcza”. Bankowcy są zdziwieni.
Umowę miał podpisać b. szef CBA Mariusz Kamiński (fot. PAP/Jacek Turczyk)
Zobacz wideoKontrowersyjna umowa We wrześniu 2008 r. ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński udał się do centrali Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych w Sopocie. Tam z prezesem Kasy Krajowej SKOK Grzegorzem Biereckim i jego zastępcą Lechem Lamentą zawarł porozumienie o „współdziałaniu”. Treść utajniono. Gazeta znalazła jednak informację o porozumieniu w Dzienniku Urzędowym Centralnego Biura Antykorupcyjnego z 12 grudnia 2008 r.
Kasa Krajowa nadzorująca system SKOK-ów – największą instytucję parabankową w Polsce obsługującą ponad 2 mln klientów – zobowiązuje się przekazywać CBA „informacje i dane” o saldach, przepływach na kontach klientów kas i historii ich rachunków.
Ponadto CBA ma być natychmiast informowane o „ryzyku występowania korupcji” stwierdzonym podczas kontroli SKOK-ów przez Kasę Krajową. W CBA przyznają, że Kasa Krajowa SKOK jest jedyną polską instytucją finansową, z którą Biuro ma taką umowę.
Co - zabolala prawda?? Ty tez przystajesz POd tanimi hotelikami, z 'babciami klozetowymi' i w Galeriach!
Wiesz co mowi madre przyslowie?? KTO Z KIM PRZYSTAJE - TAKIM SIE STAJE!
P.S. 'patrz' na swego podpopecznego bekarcika!! A w ogole to jestes BEZNADZIJA!!
NA ZADNE BZDETY OD CIEBIE NIE CZEKAM!
Ta fałszywa troska o zabezpeieczenie naszych pieniędzy to nacisk bankierów na uległy niePOlski rząd!!!
Wszystko, co robi ten rząd jest przeciw Polakom i wszystkiemu, co jest jeszcze polskie.
Proszę , aby ci, którzy tu wypisują bzdury zrozumieli wreszcie kim jest Tusk i jego kamaryla!
TRAGEDIA
a musi ,musi" być coś na rzeczy " jak on do upadłego
wypada życzy powodzenia -niech upadają
byle szybciej
pozdrowienia
Kasa Krajowa SKOK dwa lata temu podpisała z CBA bezprecedensowe, tajne porozumienie o „wymianie informacji” – dowiaduje się „Gazeta Wyborcza”. Bankowcy są zdziwieni.
Umowę miał podpisać b. szef CBA Mariusz Kamiński (fot. PAP/Jacek Turczyk)
Zobacz wideoKontrowersyjna umowa We wrześniu 2008 r. ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński udał się do centrali Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych w Sopocie. Tam z prezesem Kasy Krajowej SKOK Grzegorzem Biereckim i jego zastępcą Lechem Lamentą zawarł porozumienie o „współdziałaniu”. Treść utajniono. Gazeta znalazła jednak informację o porozumieniu w Dzienniku Urzędowym Centralnego Biura Antykorupcyjnego z 12 grudnia 2008 r.
Kasa Krajowa nadzorująca system SKOK-ów – największą instytucję parabankową w Polsce obsługującą ponad 2 mln klientów – zobowiązuje się przekazywać CBA „informacje i dane” o saldach, przepływach na kontach klientów kas i historii ich rachunków.
Ponadto CBA ma być natychmiast informowane o „ryzyku występowania korupcji” stwierdzonym podczas kontroli SKOK-ów przez Kasę Krajową. W CBA przyznają, że Kasa Krajowa SKOK jest jedyną polską instytucją finansową, z którą Biuro ma taką umowę.
Im jeno PLUCIE NA FORUM ...wychodzi! ZENADA
Podatku bankowego też nie chcą płacić do budzetu ale innym bankom darli mordę że trza, bo budżet zyska,
odchody kacze, tfu
PSL ma KRUS
I dadza sie zarznac zanim oddadza swoj elektorat.
obostrzenia dla SKOK więcej miejsca dla Providenta [państwowy program wspierania lichwy]
.
czy o to chodzi
.
mam nadzieję, że PiS dotrzyma słowa w kwestii SKOK-ów i ... upadnie.
to będzie taki test prawdomówności.
LEPIEJ POzniej NIZ WCALE!!
Korzystaliście kiedyś z usług SKOK? Starsi może pamiętają funkcjonujące w firmach kasy zapomogowo-pożyczkowe. SKOKi działałają na podobnej zasadzie , czyli członkostwa w takiej kasie. Członków SKOKów jest ponad 2 mln. Może niech oni sie wypowiedza, bo przewidywane zmiany spowodują podrożenie kredytów i upodobnienie sie SKOK do banku. I w tym jest chyba clou.
Bankom nie w smak, ze ucieka im ok 2 mnl. potencjalnych klientów i dlatego chca uderzyć w SKOK.
Niektórzy bredzą o niepłaceniu podatków. To bzdura. Wszystkie instytucje i organizacje ,nawet te użytku publicznego, jeśli osiągaja dochody i nie przeznaczają je na cele statutowe musza płacić podatki.
BRAŁEM TAM POŻYCZKĘ TO ****** ZŁODZIEJE.
Problem ryzyka kredytowego, zasad podejmowania decyzji w SKOKACH,, analiz konkurencyjności, strategii działania zarządów, systemu obsługi klienta, rozwoju produktów, wspomagania informatycznego itd. To sprawnie zarządzane organizacjie. Mają przewagę nad drogimi usługami i produktami dużych banków. Np. lokaty w SKOKACH są najwyżej oprocentowane. Łatwo
sprawdzic np w wykazach lokat publikowanych przez "Rzeczypospolitą". To
wiarygodne finansowo instytucje. Koszty obsługi klienta mają niższe, lokale
standardowe i znacznie tańsze, marketing skromniejszy, ale skuteczny. Prostych ludzi , klientów SKOKOW nie interesuje polityka lecz oszczędności, bliska dostępność usług, widoczne korzyści z lokat i kredytów. Warto z nich korzystać.
usług bankowych itd.
irozwoju
DAJ PIENADZ ,DAJ PIENIADZ ,DAJ PIENIADZ WYBORCO
a jak zaglosujesz na mnie to podniose ci podatek !!!
Każdy winien dbać o swojego sponsora i chlebodawcę jak chłop o dojną krowę.
dominacja banków komercyjnych pod nadzorem KNF krajowego europejskiego światowego doprowadziła do upadku wielu banków i prawie połowa świata w wielkim kryzysie