Polityk w punktach wymienia swoje racje. Dowodzi w nich m.in, że wybór przez Żydów Polski jako kraju zamieszkania świadczy o tym, iż "nie było im tu najgorzej".

"Przed II wojna światową większość europejskich Żydów, 3.5 miliona, od stuleci żyło w Polsce. Nie w Niemczech, nie we Francji, nie w Hiszpanii" - pisze na blogu Janusz Wojciechowski.

Reklama

"W II Rzeczypospolitej Żydzi mieli w Polsce wszelkie prawa obywatelskie, równe z Polakami (...) Skala konfliktów polsko-żydowskich, była stosunkowo niewielka i nigdy nie wykraczała poza odosobnione incydenty, zresztą obustronne" - dodaje europoseł PiS.

Wojciechowski przypomina, że 1 września 1939 roku bomby spadły na głowy Polaków jak i Żydów.

"Polacy ukrywali dziesiątki tysięcy Żydów, mimo, że groziła za to śmierć. Tysiące Polaków poniosło za to śmierć. Żaden inny naród nie został poddany tak wielkiej i strasznej próbie. Gdzie indziej dla ukrywania Żydów potrzeba było przyzwoitości i odwagi, w Polsce wymagało to heroizmu graniczącego z szaleństwem" - dodaje eurodeputowany.

Reklama

Wojciechowski zauważa też, że "Polacy zabijali też Żydów ale nigdy nie wyszło to poza zakres kryminalnego marginesu. W czasie wojny, przy destrukcji państwa mógł to byc nawet szeroki margines, ale margines. Na tym marginesie zdarzało sie nierzadko, że Polacy zabijali Polaków, zdarzało się też, że Żydzi zabijali Żydów. Podziemne panstwo polskie za zabicie Żyda lub wydanie go Niemcom karało śmiercią. Dokładnie tak samo, jak za zabicie lub wydanie Niemcom Polaka".

Zdaniem Wojciechowskiego po wojnie Polska wydatnie przyczyniła się do powstania państwa Izrael, bo trzon żydowskich organizacji bojowych w Palestynie "stanowili żydowscy żołnierze armii Andersa, świetnie wyszkoleni, zaprawieni w boju (np. Menachem Begin)".

Reklama

Europoseł przypomina, że dziś "obywatele polscy narodowości żydowskiej" mają pełen dostęp do urzędów państwowych w Rzeczpospolitej.

"Doprawdy nie wiem, dlaczego miałbym bić się w piersi i przepraszać Żydów.. Nie będę przepraszał. Będę natomiast podziwiał ich talenty i pracowitość i bedę dumny z tego, że ogromna część ich historii i kultury związana jest z historią i kulturą mojej Ojczyzny. Będę szanował ich pamięć i będę sie modlił o zdrowie mojego żydowskiego przyjaciela Samuela Dombrowskiego, ocalałego z Holocaustu, który tak bardzo mnie zaraził pasją działania na rzecz ochrony zwierząt. Chciałbym z nim znowu pojechac do Łodzi, wziąć udział w uroczystościach pamięci Getta Łódzkiego, przespacerować się łódzkimi ulicami i razem przeżywać jego wspomnienia i wzruszenia" - kończy Wojciechowski.