Gdy członkowie demonstracji chcieli wnieść do siedziby wydawnictwa zdjęcia Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie wojny, ochroniarze zaczęli do nich krzyczeć "Heil Hitler" - pisze niezalezna.pl. "To byli młodzi ludzie. Zapytałam się ich, czy w ogóle wiedzą co mówią. To wtedy jeden z nich krzyknął do mnie <ty hitlerówo>. Zdębiałam" - mówi niezaleznej.pl jedna z kobiet, która pojawiła się na proteście w Krakowie.
Dlaczego demonstranci przyszli pod siedzibę wydawnictwa? "Protestujemy przeciwko wydawaniu antypolskich książek" - tłumaczy Ryszard Kapuściński, szef Klubów „Gazety Polskiej”, których członkowie brali udział w protestach. "Niedawno Znak odmówił wydania książki Romana Graczyka <Cena przetrwania” SB wobec Tygodnika Powszechnego>, a teraz zgodził się wypuścić na rynek publikację jednoznacznie szkalującą Polaków. Nie możemy się na to zgodzić" - dodaje.