Ziobro przekonuje, że Krajowa Rada Prokuratury skompromitowała się, zmieniając stanowisko w sprawie możliwości sprawowania mandatu posła przez prokuratora w stanie spoczynku. Przed wyborami Rada wydała uchwałę, z której wynikało, że prokurator na emeryturze może ubiegać się o miejsce w Sejmie. Jednak po wyborach okazało się, że objęcie mandatu przez Święczkowskiego i Barskiego jest - zdaniem Rady - niemożliwe. Na podstawie drugiej uchwały Kancelaria Sejmu wysłała do obu posłów-elektów prośbę o zrzeczenie się mandatu poselskiego albo rezygnację z funkcji prokuratora w stanie spoczynku.

Reklama

Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości, za tę postawę Rady odpowiada jej szef Edward Zalewski. "Za PRL-u takich numerów nie było, to z Mrożka wzięte" - powiedział europoseł PiS.

Sam Ziobro ma w tej sprawie własną opinię. Uważa, że prokuratorzy na emeryturze mogą zasiadać w Sejmie, podobnie jak możliwe to było w przypadku sędzi w stanie spoczynku Anny Kurskiej, a także byłego policjanta Jerzego Dziewulskiego.

Krajowa Rada prokuratury wyjaśniła, że pierwsze stanowisko dotyczyło tylko kandydowania na funkcję posła. Drugie zaś sytuacji, w której dana osoba zdobywa mandat.

Sami zainteresowani zadeklarowali, że zrezygnują z poselskiego uposażenia. Jednak marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zdecydował, że by zasiąść na Wiejskiej, muszą najpierw zrezygnować z funkcji prokuratora w stanie spoczynku. Edward Zalewski stwierdził z kolei, że spór powinien rozstrzygnąć Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny.