Nawet w otoczeniu prezydenta Bronisława Komorowskiego coraz częściej słychać głosy zdziwienia obecną sytuacją. A ta sprzyja niepewności. Na giełdzie politycznej pojawiają się kolejne nazwiska i spekulacje o przymiarkach do resortów. Wszyscy czekają na decyzje Donalda Tuska. Niektórzy ministrowie, jak Aleksander Grad, pojechali na urlop. Inni, np. Krzysztof Kwiatkowski czy Jacek Rostowski, zajmują się prezydencją. Minister kultury udał się w służbową podróż do Azji. Premier jest w Brukseli.
A kandydaci do resortów i funkcji w Sejmie się mnożą. Czy będę ministrem i od czego? – zastanawia się wielu prominentnych polityków Platformy. Na razie wiadomo, że zmiana nastąpi na stanowisku ministra zdrowia. Ewa Kopacz przygotowuje już ministerstwo przed swoim odejściem na stanowisko marszałka Sejmu. – Niektórych współpracowników zapewniała, że mogą być spokojni o pracę pod rządami następcy – mówi osoba zbliżona do resortu. I tu mnożą się kandydaci. Jedną z poważniejszych kandydatur jest Maciej Piróg, szef Centrum Zdrowia Dziecka – wynika z informacji „DGP”. Za pewniaka uchodzi też Bartosz Arłukowicz, pełnomocnik rządu ds. wykluczonych. Politycy PO wymieniają też posłankę Beatę Małecką-Liberę i Elżbietę Radziszewską, dotychczas pełnomocnika rządu ds. równouprawnienia.
Emocje wywołuje też resort skarbu. Jak bumerang wraca informacja, że Aleksander Grad ma się z nim rozstać. Na następcę miałby forsować swojego zastępcę Adama Leszkiewicza. Nie wiadomo jednak, czy Grad miałby objąć inną tekę, np. ministerstwa energetyki, czy w ogóle odejść z rządu. – A może wystarczy mu powrót do Sejmu na stanowisko szefa komisji skarbu – mówi jeden z członków rządu.
O swoje stanowiska spokojni mogą być Radosław Sikorski szef MSZ, i Jacek Rostowski, minister finansów. Miejsca w rządzie nie stracą też Krzysztof Kwiatkowski, Tomasz Siemoniak i Elżbieta Bieńkowska.
Reklama
Skład nowego gabinetu zależy także od rozstrzygnięć koalicyjnych i układanek wewnątrzpartyjnych. Tu oprócz obsady funkcji marszałka Sejmu i decyzji premiera w sprawie przyszłości Grzegorza Schetyny kluczowe będzie rozstrzygnięcie dotyczące szefa klubu PO. Na liście kandydatów jest około 10 nazwisk. Jako pierwsze – Waldego Dzikowskiego, który uzyskał bardzo dobry wynik w Poznaniu. Oprócz niego jest na liście Sławomir Nowak, który liczy jednak na tekę ministra sportu, i Bogdan Zdrojewski, który wolałby pozostać ministrem kultury. Dalej – Paweł Graś, Krystyna Skowrońska, Małgorzata Kidawa-Błońska, a „spółdzielnia” wciąż wymienia Cezarego Grabarczyka. Nowego szefa klubu zarekomenduje Tusk. To funkcja ważna, bo jest łącznikiem między rządem i marszałkiem Sejmu i ma wpływ na tempo forsowania rządowych pomysłów w Sejmie.
Zamieszanie wokół karuzeli stanowisk jest tak duże, że koalicjanci PO o przyszłość ministrów pytają dziennikarzy. PSL czeka na kolejne rozmowy z PO. Pierwsze konkrety mają się pojawić w przyszłym tygodniu. Ludowcy bronią swojego stanu posiadania: resortów gospodarki, rolnictwa i pracy. Ale to ostatnie PO chętnie by przejęła. Dlatego poza obecną minister Jolantą Fedak pojawiają się nazwiska Bartosza Arłukowicza, Michała Boniego czy Agnieszki Chłoń-Domińczak.