Politycy uważają, że posłanka, która przystąpiła do klubu Solidarna Polska, powinna tak zrobić, jeżeli ostatecznie zrezygnuje z członkostwa w PiS.
W zeszły poniedziałek 16 posłów - w tym Kempa - i jeden senator PiS utworzyli klub parlamentarny Solidarna Polska. Zapowiedzieli, że rozwiążą go, jeśli kierownictwo PiS cofnie decyzje o wykluczeniu z szeregów partii europosłów: Zbigniewa Ziobry, Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego.
W ostatni poniedziałek Komitet Polityczny PiS podjął decyzję o wykluczeniu z partii również członków nowego klubu. Uchwała w sprawie wykluczenia parlamentarzystów Solidarnej Polski wejdzie w życie w piątek. Do tego czasu mogą oni przystąpić do klubu PiS.
Z apelem do Kempy wystąpili w środę podczas konferencji prasowej w Starachowicach posłowie: Krzysztof Lipiec, Maria Zuba, Jarosław Rusiecki i Tomasz Kaczmarek.
"Pani Kempa dzierży mandat PiS. Jeśli decyduje się na wyjście z klubu parlamentarnego partii, to naturalną konsekwencją powinno być oddanie mandatu. Inaczej jest to oszukiwanie wyborców" - powiedział PAP Lipiec.
Do momentu nadania tej depeszy, PAP nie udało się skontaktować z Kempą.
Według środowego "Echo Dnia", Kempa zadeklarowała, że nie wróci do PiS. Przyznała, że czuje żal do władz ugrupowania. "Bardzo chciałam być w PiS, ale w PiS, które będzie nowoczesne i skuteczne, i będzie szło po władzę odsuwając tych, którzy niezbyt dobrze rządzą. Tak się nie stało. Cały czas boleję, że kierownictwo nie dąży do tego, żeby nas nie dzielić z PiS" - mówiła Kempa dziennikarzowi gazety.
Kempa została pełnomocnikiem zarządu świętokrzyskiego PiS w lutym, po tym, gdy Komitet Polityczny partii podjął decyzję o jego rozwiązaniu. O powołaniu Kempy na stanowisko zdecydował prezes partii Jarosław Kaczyński.
Decyzję Komitetu Politycznego otwarcie skrytykowali wówczas świętokrzyscy działacze partii - europoseł Jacek Włosowicz i senator Grzegorz Banaś. Podczas konferencji prasowej Kempy oświadczyli, że rozwiązanie regionalnego zarządu partii jest dla nich nie do zaakceptowania.
Krótko potem Banaś zrezygnował z członkostwa w PiS. Z kolei Włosowicz zaapelował do Komitetu Politycznego o cofnięcie "krzywdzącej i nieracjonalnie podjętej decyzji".
W październikowych wyborach do Sejmu pochodząca z Dolnego Śląska Kempa startowała jako liderka świętokrzyskiej listy PiS. Zdobyła najwięcej głosów spośród wszystkich kandydatów na posłów w województwie - 70 913.
Podobnie jak przed czterema laty, PiS wygrało wybory parlamentarne w regionie, zdobywając 31,89 proc. głosów. Partia uzyskała sześć mandatów - o jeden mniej niż w 2007 r. Ugrupowanie zdobyło także mandaty senatorskie - w każdym z trzech okręgów w województwie świętokrzyskim.