Solidarna Polska rozpoczyna zbieranie podpisów pod wnioskiem o postawienie Jana Dworaka, przewodniczącego KRRiT, przed Trybunałem Stanu.
Zbigniew Ziobro nie zostawił suchej nitki na szefie KRRiT za brak zgody dla TV Trwam na nadawanie cyfrowego sygnału przez nadajniki naziemne. - Decyzja ta w naszym przekonaniu jest wyrazem dyskryminacji i jawnego łamania podstawowych zasad polskiej konstytucji w zakresie wolności dostępu do informacji, w zakresie równego traktowania wszystkich podmiotów, które mają prawo w tej sprawie składać wnioski i występować o funkcjonowanie w obszarze przestrzeni publicznej - oświadczył lider Solidarnej Polski.
Dlaczego politycy „Solidarnej Polski” strzelają do Jana Dworaka z tak grubej rury? Ich zdaniem odmowa wydania koncesji TV Trwam to zamach na wolność słowa i łamanie konstytucji.
Tu nie chodzi o telewizję ojca Tadeusza Rydzyka, ale o wolność słowa w ogóle – tłumaczył Zbigniew Ziobro, szef tej partii.
Dodał również, że jeśli Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozpatrzy odwołanie w tej sprawie, jakie złożył już ojciec Tadeusz Rydzyk i zmieni zdanie w sprawie TV Trwam, Solidarna Polska wycofa swój wniosek.
Przewodniczący klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że pod wnioskiem musi się podpisać 115 posłów. Nie krył, że liczy w tej sprawie na pomoc innych klubów. Ziobro wyraził nadzieję, że w tej sprawie politycy będą działali wspólnie i nie będzie gry partyjnej. Liczymy zwłaszcza na nasze koleżanki i kolegów z PiS, że w imię tej ważnej wspólnej sprawy będziemy mogli wykazać się tu jednością dla obrony zasad - stwierdził Zbigniew Ziobro.
KRRiT nie zgodziła się na umieszczenie sygnału TV Trwam na tak zwanym multipleksie, czyli platformie cyfrowej z uwagi na słabe wyniki finansowe fundacji Lux Veritatis, która zarządza telewizją. Fundacja zamknęła poprzedni rok z ujemnym saldem, a długi – jak wynika z informacji Krajowej Rady – pokrywa datkami z darowizn.
Brak koncesji dla TV Trwam oznacza w praktyce, że wkrótce stacja ta wypadnie z oferty sieci kablowych.