Nie możemy porównywać tych okresów ani szukać analogii. Wtedy angażowano pieniądze, również z kredytów, w ogólny rozwój kraju, który zwiększał liczbę miejsc pracy. Dziś dużo się robi głównie w infrastrukturze drogowej, i są to – trzeba przyznać – inwestycje przydatne, ale dla inwestorów czy rozwoju tranzytu. Z punktu widzenia zwykłego zjadacza chleba to nie są inwestycje, które dadzą na stałe nowe miejsca pracy - mówi Gierek.

Reklama

Europoseł przyznał, jednak że wizualnie zachowanie premiera i jego ministrów przypomina działania propagandowe ekipy jego ojca.

Ale kiedyś inwestycje przynosiły stały wzrost miejsc pracy. Powstało około 500 dużych zakładów, huta Katowice, elektrownia Kozienice, kopalnia Bełchatów, Bogdanka, dużo by wyliczać... Ówczesna propaganda sukcesu, może trochę przesadzona, dotyczyła tych właśnie budów, inwestycji, które zwiększały bogactwo kraju. A proszę mi pokazać dzisiaj inwestycje prospołeczne, które dają nowe miejsca pracy. Dzisiejsza propaganda sukcesu pokazuje inwestycje drogowe, które owszem, są bardzo potrzebne, ale one się zakończą. I gdzie będą dalej pracować ci ludzie? - pyta Gierek.

Europoseł twierdzi, że Tuskowi może być teraz potrzebna propaganda sukcesu: Europa jest w kryzysie i trzeba pokazać rynkom finansowym, giełdom: patrzcie – Polska się buduje, nie grozi nam sytuacja jak w Grecji. Taki pozytywny sygnał na zewnątrz. Poza tym dziś w Polsce jest system wielopartyjny, jest walka partii, więc jest to także sygnał dla swoich wyborców, próba ich przekonania, że to ten rząd buduje, tworzy. A ja na to patrzę i tylko się uśmiecham, bo przypominam sobie krytykę mojego ojca. Że niby Gierek to dopiero uprawiał propagandę sukcesu. A przecież wtedy też trzeba było pokazać światu i zwykłym Polakom, że kraj rośnie, buduje się. Trzeba było trochę optymizmu dać ludziom. Dziś robi się to samo i z tych samych pobudek, jak się wydaje - mówi Gierek.
Reklama
Na pytanie, czy doczekamy się słynnego: „To jak, pomożecie?”, Gierek odpowiedział: To miało bardzo pozytywny wydźwięk. Historia w pewnym sensie zatoczyła koło, bo tego typu propaganda jest rządzącym potrzebna. Bo polityka to jest propaganda.

czytaj w "Fakcie" o tym, jak KRRiT chce zmusić do płacenia abonamentu>>>>