Nikt i nic nie zdejmie odpowiedzialności moralnej i politycznej z gen. Wojciecha Jaruzelskiego i jego współtowarzyszy za zbrodnie z grudnia 1970 roku - uważa premier Donald Tusk. Nie ma usprawiedliwienia dla strzelania do niewinnych ludzi - podkreśla. Tusk był proszony w piątek o komentarz do decyzji zespołu biegłych lekarzy, który orzekł, że oskarżony w procesach ws. Grudnia '70 i stanu wojennego gen. Wojciech Jaruzelski jest stale niezdolny do udziału w nich - nie pozwala mu na to stan jego zdrowia.
W mojej ocenie nikt i nic nie zdejmie odpowiedzialności moralnej i politycznej z Wojciecha Jaruzelskiego i jego współtowarzyszy za zbrodnie z grudnia 1970 roku. Stan wojenny przez Polaków, historyków, polityków będzie oceniany jako trudniejszy do jednoznacznego zdefiniowania, ale co do grudnia 1970 roku nikt nie może mieć wątpliwości, że była to okrutna zbrodnia, kompletnie bez sensu, za którą powinni odpowiadać jej sprawcy - powiedział szef rządu w piątek na konferencji prasowej w Brukseli.
Szczególnie w sprawie wydarzeń grudniowych ocena historii, wszystkich Polaków, będzie jednoznaczna - to jest może najcięższy wyrok dla Wojciecha Jaruzelskiego, nie ma usprawiedliwienia dla postępowania ówczesnej ekipy, dla strzelania do niewinnych ludzi w grudniu 1970 roku - podkreślił premier.
Tusk nie wykluczył, że nie doczeka - w związku ze stanem zdrowia Jaruzelskiego - wyroku sądowego w sprawie Grudnia'70 - a więc sprawiedliwości w wymiarze doczesnym. Jak dodał, dla niego jako gdańszczanina - który bardzo dobrze pamięta wydarzenia grudniowe - szczególnie przykre jest, że przez długie lata nie udało się doprowadzić do finału spraw sądowych w sprawie grudnia 1970 r.
Ekspertyza biegłych wpłynęła w piątek do Sądu Okręgowego w Warszawie, który prowadzi oba procesy. Jak powiedział PAP rzecznik sądu Wojciech Małek, z opinii biegłych wynika, że schorzenia podsądnego w połączeniu z jego wiekiem nie rokują poprawy, co wpływa na niemożność stawania przed sądem. Orzeczenie biegłych oznacza, że postępowania wobec Jaruzelskiego pozostaną zawieszone, niemniej - jak powiedział Małek - za sześć miesięcy sąd ponownie zwróci się do nich o przebadanie generała.
Gen. Wojciech Jaruzelski jest oskarżony przez IPN o kierowanie zbrojnym związkiem przestępczym, który bezprawnie przygotowywał i wprowadził w Polsce 13 grudnia 1981 r. stan wojenny. Stoi też pod zarzutem kierowania masakrą robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.