Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi w tej sprawie - powiedział we wtorek PAP rzecznik prokuratury Piotr Kosmaty. Jak wyjaśnił, prokurator prowadzący postępowanie ocenił zgromadzony materiał oraz zakres planowanych czynności i uznał, że przedłużenie śledztwa o pół roku jest uzasadnione.

Reklama

Rzecznik powiedział, że do prokuratury apelacyjnej nie wpłynęły żadne wnioski dotyczące zapytania Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu skierowanego do rządu RP w sprawie śledztwa. Jak poinformowało PAP w lipcu biuro rzecznika prasowego MSZ, 12 lipca br. rząd RP otrzymał z Europejskiego Trybunału Praw Człowieka informację w związku ze sprawą al-Nashiri przeciw Polsce (skarga nr 28761/11). Nie ujawniono żadnych szczegółów.

Według monitorującej całą sprawę Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka polski rząd został zobowiązany przez ETPCz do udzielenia do 5 września odpowiedzi na pytanie, czy Saudyjczyk był przetrzymywany w tajnym więzieniu CIA na terenie Polski. Inne pytanie dotyczy tego, czy istnieje przygotowany przez polską stronę dokument regulujący powstanie lub prowadzenie tajnego więzienia. W czerwcu polskie media informowały o projekcie porozumienia z USA, jaki ma się znajdować w materiałach przekazanych polskiej prokuraturze przez Agencję Wywiadu.

Strona polska została też poproszona o przekazanie materiałów, na podstawie których zapadła decyzja o przyznaniu al-Nashiriemu statusu pokrzywdzonego w polskim śledztwie. Oznacza to, że sprawa weszła w tzw. etap komunikacji skargi. Rozpoczyna się on, gdy Trybunał uzna, że skarga spełnia wszystkie kryteria formalne. Przesyła ją wtedy rządowi państwa z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutów podnoszonych przez skarżącego.

Adresatem wystąpienia Trybunału w Strasburgu jest pan premier i polski rząd. My nie jesteśmy stroną - prowadzimy jedynie śledztwo w tym zakresie i jesteśmy w stanie udostępnić dokumenty zgromadzone w tym śledztwie panu premierowi, jeżeli pan premier zwróci się o to do prokuratora generalnego. Oczywiście nastąpi to przy zachowaniu wszelkich procedur związanych z udostępnianiem materiałów niejawnych. Do chwili obecnej nie wpłynęło żadne pismo z Prokuratury Generalnej w tej sprawie - powiedział prok. Kosmaty.

W 2011 r. adwokaci al-Nashiriego - osadzonego w bazie Guantanamo, twierdzącego, że był więziony także w Polsce - zaskarżyli do Strasburga przewlekłość i nieefektywność polskiego śledztwa.

Amerykanie uznają al-Nashiriego za sprawcę ataku terrorystycznego na okręt amerykańskiej marynarki wojennej USS Cole w 2000 r. w Jemenie. Zapowiedziano, że prokuratorzy będą się domagali dla niego kary śmierci. Al-Nashiri został schwytany w Dubaju dwa lata po zamachu, przewieziony do aresztu w Afganistanie i w Tajlandii.

Reklama

Według doniesień AP w grudniu 2002 r. al-Nashiri był w tajnym więzieniu w Polsce - zaledwie kilka dni po jego otwarciu. Al-Nashiri miał być przetrzymywany na terenie Polski od 5 grudnia 2002 r. do 6 czerwca 2003 r. W trakcie przesłuchań prowadzonych w tym okresie dochodzić miało do sytuacji naruszających prawa mężczyzny.

Oprócz Saudyjczyka Abd al-Rahim al-Nashiriego drugim pokrzywdzonym w śledztwie jest inny domniemany więzień CIA z Polski Palestyńczyk urodzony w Arabii Saudyjskiej Abu Zubaida.

W toku prowadzonego od sierpnia 2008 r. tajnego śledztwa w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. W lutym br. śledztwo, prowadzone początkowo w Warszawie, zostało przekazane Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.

Według "Gazety Wyborczej" warszawska prokuratura jeszcze w styczniu br. postawiła b. szefowi Agencji Wywiadu Zbigniewowi Siemiątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa międzynarodowego. Według dziennika było to możliwe dzięki temu, że prokuratura otrzymała od AW pełną dokumentację współpracy z CIA w pierwszym okresie wojny z terroryzmem.

Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premierzy, wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały. Z informacji Straży Granicznej wynika, że od grudnia 2002 do września 2003 r. siedmioma samolotami gulfstream (używanymi m.in. przez CIA) przywieziono do Szyman 20 osób z Afganistanu, Dubaju i Maroka.